piątek, 21 grudnia 2012
Oneshot – Ocena (SasuIru)
W klasie panowała niemal idealna cisza, przerywana tylko szelestem kartek, skrobaniem długopisów i powolnymi krokami Iruki, rozdającego sprawdziany.
- Macie na to całą lekcję. Spróbuję sprawdzić je na jutro…a teraz do pracy!
Uczniowie jak na komendę chwycili swoje długopisy i zaczęli zawzięcie bazgrolić po kartkach papieru, zalewając je przyswojonymi sobie informacjami, których znajomość chciał sprawdzić Umino. Wszyscy zabrali się do pracy, poza jednym, czarnowłosym osobnikiem, wpatrującym się niewidzącym wzrokiem w okno.
- Sasuke?
Nie zareagował na głos nauczyciela. Ocknął się z zamyślenia dopiero wtedy, gdy mężczyzna położył mu dłoń na ramieniu. Spojrzał na niego pytająco.
- Sprawdzian, Sasuke. Bierz się do roboty. – upomniał go szatyn. Nie lubił, kiedy uczniowie odpływali na jego lekcjach w otchłanie swoich rozważań. Twierdził, że mają na to czas po zajęciach, w szkole powinni uważać.
Czarnooki niechętnie chwycił swoje pióro i wbił wzrok w literki na kartce, układające się w jakieś zadanie, którego sensu na początku nie mógł zrozumieć. Myślami nadal był przy swoim bracie i planie zemsty, codziennie szlifowanym i doprowadzanym do perfekcji. Zacisnał bladą dłoń, a na jego twarz wpłynął niemal niezauważalny, wredny uśmiech. Rozwiązał wszystkie zadania w dziesięć minut i odłożył kartkę z zadowoleniem. Odchylił się na oparcie i potoczył dumnym wzrokiem dookoła.
Jestem genialny, stwierdził w myślach. Bój się, Itachi. Twoje dni są już policzone.
Z mieszaniną pogardy i rozbawienia przyglądał się reszcie uczniów, którzy nadal usiłowali jakoś napisać odpowiedzi na PPI, czyli Piekielne Pytania Iruki. Umino był bardzo sympatycznym, miłym i powszechnie lubianym nauczycielem, ale podczas układania testów zmieniał się w żądną uczniowskiej krwi bestię, wypytującą o szczegóły i starającą się uprzykrzyć studentom życie.
Sakura intensywnie wpatrywała się w swoją kartkę, jakby liczyła na to, że papier przemówi i poda właściwe odpowiedzi. Naruto walił czołem w ławkę w nadziei, że jego komórki szare zderzą się i razem spreparują jakąś rozsądną myśl godną następcy Hokage. Nawet geniusz, Neji Hyuuga miał problemy z rozwiązaniem testu. Shikamaru pewnie potrafiłby je rozgryźć w ciągu dziesięciu sekund z zamkniętymi oczami, ale niestety spał. Sasuke prychnął pogardliwie i zmierzył go wzrokiem.
Ino usiłowała za wszelką cenę, dyskretnie obudzić Narę tak, aby Iruka nie zauważył.
- Obudź się, idioto. – szeptała, potrząsając kolegą.
- Czeegoo ty chcesz koobietoo? – jęknął, poprawiając złożoną na ławce bluzę, która służyła mu za poduszkę.
- Pomoż mi rozwiazać te zadania! – syknęła z dzikim błyskiem w oczach i rzuciła spojrzenie w kierunku Sakury. Nie może wyjść w oczach Sasuke-kuna na gorszą od tej zdziry!
- Przypominam, panno Yamanaka, że ściąganie jest zabronione. – upomniał ją radosnym głosem Iruka. Jego uśmiech bardziej przypominał w tym momencie rekina, niż delfina.
- Pieprzony butlonosy…- mruknął Shika, ponownie układając swoją genialną głowe na ławce. Oczy zamknęły mu się błyskawicznie, a z jego gardła wyrwało się ciche pochrapywanie.
- Czas minął! – krzyknął zadowolony Umino. – Proszę odłożyć testy!
Po minach uczniów można było wywnioskować, że żaden z nich nie jest zadowolony z tego sprawdzianu i nie spodziewa się pozytywnej oceny. Sasuke z kamienną twarzą oddał swoją kartkę pokrytą eleganckim, pochyłym pismem, ale wewnątrz puchł z dumy. Był pewny, że dostanie 6.
- Dziękuję bardzo. Możecie się spakować i powoli wychodzić z klasy. – powiedział Iruka, z lekkim uśmiechem wysyłając SMS. Pewnie do Kakashiego.
Uchiha przyłączył się do wężyka uczniów w zorganizowanym pośpiechu opuszczających strefę 0, czyli salę lekcyjną. Tylko Naruto został i usilnie starał się wyciągnąć swojego ulubionego nauczyciela i opiekuna na ramen. Jako że nikt nie potrafił mu się długo opierać, już po chwili razem szli w stronę Ichiraku. Niebieskooki śmiał się radośnie, skakał wokół szatyna i wrzeszczał na całą ulicę.
Żałosny, stwierdził w myślach Sasuke idąć w stronę domu. Dotarł do wielkiej rezydencji Uchiha i od razu ruszył do kuchni z zamiarem odgrzania sobie obiadu. Zjadł go szybko, czytając gazetę, bo jako młody, poważny człowiek musiał wiedzieć, co się dzieje na świecie, po czym odrobił lekcje. Zmęczony przeciągnął się i stwierdził, że przyda mu się długa, ożywcza kąpiel.
Nalał wody do wanny i dodał trochę swojego ulubionego, różanego olejku. Łazienkę wypełnił aromat szkarłatnych kwiatów. Z ulgą wszedł do wody i przymknął oczy, pozbawiając zbawiennej cieczy ukoić swoje zmysły i ciało. Po godzinie wyszedł, wycierając swoje zgrabne ciało ręcznikiem, przebrał się w piżamę i położył do łóżka, niemal od razu zasypiając. Znowu śnił mu się Itachi, obudził się w środku nocy, zlady potem.
~~~
Wszedł jako ostatni do klasy, a dziewczęta zapiszczały i zaczęły nerwowo poprawiać włosy oraz ubranie. Ignorując je, usiadł na swoim miejscu na samym końcu klasy i położył podbródek na splecionych dłoniach, wpatrując się z zamyśleniem w okno. Po chwili do sali wpadł Iruka i wszystkie szepty umilkły.
- Kochani, sprawdziłem wasze testy i muszę powiedzieć, że jestem niezwykle zadowolony. Zwłaszcza z pewnej osoby.
Uchiha uśmiechnął się lekko, z wyższością.
-…jest nią Naruto. Widzać, że się przyłożyłeś, dostałeś 38 punktów na 40.
Brunet ze zdziwienia aż zamrugał, a po klasie przeszedł szmer.
Naruto?NARUTO?! Ten idiota?!
- Ze zdziwieniem muszę przyznać, że najniższą ocenę otrzymał Sasuke. Na 40 punktów uzyskałeś tylko 8. Zaraz po tobie jest Neji z 10 punktami i…
Dalsze słowa nauczyciela przestały do niego docierać. Siedział jak w transie, wpatrując się w mężczyznę z rosnącą wściekłością. Niemożliwe! Ktoś musiał podmienić testy! Na pewno!
- Sasuke?
Nie odpowiedział, nadal wlepiając swoje bezdenne, czarne ślepia w nieco speszonego nauczyciela. Umino nerwowymi ruchami poprawiał włosy.
- Sasuke? – powtórzył. Tym razem chłopak zareagował.
- Co? – burknął, zaciskając pięści z wściekłości.
- Co się z tobą dzieje? – zapytał zaniepokojony Iruka, kładąc chłopcu dłoń na ramieniu. Ten strącił ją gwałtownie.
- Nic. – uciął, rzucając mordercze spojrzenia w stronę uczniów, którzy wykręcali się do tyłu, aby spojrzeć na rozgrywającą się tam z tyłu.
- Sasuke, zostań po lekcji. – powiedział Umino i wrócił na środek klasy, aby kontynuować lekcję.
Uchiha wiedział, że powinien notować to, co szatyn mówi, ale jakoś nie mógł się zdobyć na ten czyn. Cały czas był w szoku i patrzył się ponuro w zieloną płaszczyznę tablicy, nie zauważając nawet, kiedy pokryła się białym, nieco niechlujnym pismem mężczyzny. Otrzeźwiał dopiero wtedy, gdy dzwonek ostrym tonem uderzył go po uszach.
Spakował swoje rzeczy do torby i podszedł do biurka nauczyciela. Ten wygonił podsłuchiwaczy, zamknął dokładnie drzwi po czym odwrócił się w stronę bruneta.
- Sasuke, wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć. – zaczął, siadając na blacie biurka i splatając nieco nerwowo dłonie. – Co się z tobą ostatnio dzieje? Jesteś jakiś rozkojarzony, pogorszyłeś się w nauce. Ma to związek ze śmiercią rodziców? A może…?
- Podejrzewam, że ma to związek z moją frustracją seksualną. – przerwał mu złośliwie patrząc, jak na policzki mężczyzny wpływa krwisty rumieniec.
Coś takiego. Kakashi tyle razy go przerżnął, a on nadal jest taki pruderyjny, stwierdził z ironią, podchodząc do niego.
- Sądzę, że pan, jako mój nauczyciel, powinien pomóc mi jakoś wybrnąć z tej sytuacji. – mruknął niskim głosem, mrużąc prowokująco oczy. Iruka przełknął głośno ślinę i odsunął się na sam brzeg.
- Sasuke, co ty…?
- Zamknij się. – uciszył go chłopak, zatykając mu dłonia usta. Umino patrzył z przerażeniem, jak jego uczeń dobiera mu się do rozporka. Nie zdążył nawet zareagować, gdy jego gorąca, spragniona pieszczot męskość znalazła się w ustach chłopca.
Jęknął i złapał się mocno biurka, oddychając ciężko. Sasuke swoim zwinnym językiem doprowadzał go do szaleństwa, liżąc i delikatnie podgryzając cały trzon. Delikatnie zsunął wargami napletek i uśmiechnął się niewinnie, poczym trzepocząc rzęsami objechał językiem jego główkę dookoła. Iruka głośno sapnął, a po jego ciele przechodziły dreszcze. Smukłe palce Sasuke zsunęły mu spodnie do wysokości kolan i zaczęły błądzić po udach, docierając do gorących jąder mężczyzny. Zaczął je ściskać, a z ust Umino wyrwały się rozpustne jęki. Westchnął zaskoczony, gdy chlodne paluszki zaczęły naruszać jego przestrzeń intymną, ale jednocześnie był chłopakowi wdzięczny, że chce go najpierw przygotować. Rozchylił szerzej uda i położył się na biurku, dając mu do siebie pełen dostęp i krzyknął, czując, jak w jego wnętrze wdziera się coś większego od szczupłych palców Uchihy. Sasuke zachichotał i chwycił go mocno za biodra, dopychajac. Przygryzł wargę, aby nie wydawać z siebie jęków przyjemności, natomiast mężczyzna pod nim się nie ograniczał. Wił się i dyszał, jednocześnie pobudzając ręką swojego penisa i zastanawiając się, jak on do cholery to wytłumaczy Kakashiemu?
Całe jego poczucie winy i wątpliwości zeszły na bok, przytłumione falą orgazmu, która wstrząsnęła jego ciałem. Głośno zajęczał i opadł zmęczony na ławkę, a Sasuke doszedł w jego wnętrze. Dokładnie wytarł swoją męskość chusteczką, zapiął spodnie i zarzucił na ramię torbę.
- Mam nadzieję, że to nieporozumienie związane z oceną zostało wyjasnione. – uniósł brwi.
-Tak, tak…dostaniesz sześć. – wysapał Iruka, modląc się, aby chłopak wyszedł i dał mu spokój.
Czarnooki spełnił jego cichą prośbę i w o wiele lepszym nastroju ruszył do domu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wow! Nowy arcik na głównym? Fajny ^^
OdpowiedzUsuńKarin35
Nie powinno być IruSasu ?? :p
OdpowiedzUsuńNuke :)