piątek, 12 października 2012

Pocieszenie (Sakura i Naruto - różowa seria)

Pocieszenie (Sakura i Naruto - różowa seria)


  Sakura poczekała aż jej koleżanka zaśnie na mchu* po czym wymknęła jej się cichutko, zabierając jej ubrania. Skradała się najciszej jak mogła, równocześnie się lecząc. Obrażenia, jakich doznała po nieprzyjemnym zdarzeniu z Itachim** nie goiły się zbyt szybko, ale już po pięciu minutach marszu była w stanie normalnie się poruszać.               
            Po wejściu do wioski, zatrzymała się nagle. ‘Mój dom będzie pierwszym miejscem jakie przeszuka Ino. Nie mogę tam wrócić…’ rozmyślała. Analizowała swój problem jeszcze chwilę, po czym skierowała się w stronę mieszkania Naruto.

                                               ***

            Uzumaki patrzył z lekka przerażony na leżącego przy nim Sasuke.*** Dziwił się sam sobie. ‘Jak to możliwe że się z nim przespałem?!?’ myślał rozgorączkowany. Wstał pomału i wybiegł z rezydencji rodowej klanu Uchiha, zakładając po drodze ubranie. Popędził w stronę własnego domu, po drodze roniąc kilka łez.
            Dotarł do drzwi i wszedł trzaskając nimi głośno. Usiadł na łóżku zmęczony, ukrywając twarz w dłoniach. Kiedy uspokoił oddech usłyszał odgłosy prysznica dochodzące z łazienki. Podszedł ostrożnie do framugi i nachylił się by podejrzeć kto korzysta z jego regularnie opłacanych zasobów wody. Widok jaki się przed nim ukazał był zdumiewający.
           
                                               ***
            Sakura zmywała z siebie resztki liści, gałązek i innych elementów poszycia leśnego. Przejechała gąbką po szyi, wyginając głowę w tył i lekko rozchylając usta. Następnie jej ręka zjechała myjką między piersi. Zbaczając nieco z kursu zaczęła robić ósemki między obydwoma wzgórzami, co jakiś czas zaczepnie zahaczając o wyprężone sutki. Następnie sięgnęła po kolejną porcję mydła, które starannie wcierała w lekko zapienioną gąbkę. Przejechała nią delikatnie po brzuchu, schodząc powoli na niższe partie ciała. Pocierała się nieśmiało o najczulsze miejsce, wzdychając przy tym głośno.
            Podniecony już do granic możliwości blondyn, ciągle oglądający zdarzenie przez malutką szparę, stwierdził że to jest idealny moment na ‘zdobycie’ serca ukochanej. Odetchnął głośno, rozebrał się do naga i wszedł do niedużego pomieszczenia.
-Sakura…- Szepnął uwodzicielko i podszedł do dziewczyny. Ta poskoczyła zaskoczona, zakrywając się zasłonką od prysznica.
-Naruto! Co ty tu robisz?- zapytała wstrząśnięta.
-Mieszkam tu. A co ty tu robisz?- spytał, podchodząc coraz bliżej.
-Bo widzisz… Ino mnie… i byłam brudna… więc pomyślałam… -jąkała się, nie do końca wiedząc jak może wytłumaczyć zaistniałą sytuację nie zdradzając zbyt wielu szczegółów.
Blondyn widząc wahanie dziewczyny prędko podbiegł bliżej i złączył jej usta ze swoimi w namiętnym pocałunku. Napierał na jej wargi równocześnie penetrując językiem to co kryło się za nimi. W tym samym czasie delikatnie popchnął różowowłosą w stronę ściany wykładanej kafelkami, sprawiając że teraz stali ściśnięci pod strumieniem gorącej wody, zmywającej mydło z każdej możliwej zamydlonej części ich ciał.
            Zwinne dłonie niebieskookiego powędrowały na piesi dziewczyny i zaczęły delikatnie je pieścić. Subtelność zawarta w tym geście nieomal doprowadzała Sakurę do orgazmu. Wplotła palce we włosy chłopaka i zacisnęła pięść w niemej prośbie ‘więcej’. Ten, rozumiejąc o co chodzi, zjechał ustami na jej biust i na zmianę przygryzał i lizał jej sutki. Czynność tę wspomagał jedną ręką, druga zaś powędrowała między uda Haruno. Zaledwie zdążył musnąć wrażliwe miejsce a już usłyszał cichy jęk. Uśmiechnął się do siebie i spojrzał w oczy wybranki, z poziomu jej klatki piersiowej.
-Opleć mnie nogami, dobrze?- wyszeptał, na co ona jedynie skinęła głową i spełniła prośbę. Blondyn podniósł ją, trzymając w pasie i zaniósł do sypialni.
            Uzumaki delikatnie położył kochankę na łóżku.
-Zamoczymy pościel… -zauważyła zielonooka.
-Olać to.- powiedział chłopak. Pocałował ją raz jeszcze, po czym zszedł językiem niżej, muskając po drodze piersi i brzuch. Gdy wreszcie dotarł do celu, polizał jej punkcik rozkoszy, równocześnie zagłębiając w dziewczynie dwa palce.
Wsłuchując się w jęki i westchnienia poruszał nimi rytmicznie, aż dziewczyna zrobiła się mokra. Jego stojący już od dawna członek również był gotowy do działania.
-Mogę? –spytał niewinnie.
-Tak.- odpowiedziała i zacisnęła ręce na jego szyi.
Naruto wszedł w dziewczynę z niemałą dozą delikatności. Jej jęk jednak zachęcił go do przyspieszenia. Posuwał  się w przód i tył w coraz szybszym tempie. Niezaspokojona Sakura przekręciła się tak by znajdować się na górze i ruszając biodrami w górę i dół, dyktowała odpowiednie tempo dla obojga z nich. ‘’Lubisz na ostro?’’ pomyślał chłopak i usiadł, by po chwili przygryzać szyję i ramiona dochodzącej dziewczyny. Szczypał równocześnie jej sutki, za co ona odwdzięczyła się drapaniem pleców. Gdy tylko to zrobiła, doszła z krzykiem wyginając się w łuk. Niebieskooki wyszedł ciągle niezaspokojony z dziewczyny i uśmiechnął się do niej.
-O, widzę, że ciągle stoi…- zauważyła różowo włosa i pochyliła się by owy stan rzeczy zmienić. Wzięła męskość kochanka do ust i zaczęła na zmianę ssać ją i lizać u nasady. Po chwili kiedy poczuła na języku ciepłe krople niezidentyfikowanej cieczy, zacisnęła mocno obie dłonie wokół penisa i wzięła cały do buzi. Ruszając głową w górę i dół dawała chłopakowi wiele przyjemności, jednak jego ręka i tak automatycznie powędrowała jej do włosów by dyktować odpowiedni rytm. W kulminacyjnym momencie Naruto mocno przyciągnął Haruno do siebie, wypryskując płynami prosto do jej gardła, przez co się zakrztusiła. Sam opadł zdyszany na mokre poduszki, tuląc do siebie rozanieloną dziewczynę.
-Wiesz Naruto… O wiele bardziej wolę ciebie od Sasuke… -wyszeptała.
-JA też.- odpowiedział szczerze. Zdziwiona Sakura chwilę myślała nad dziwną odpowiedzią blondyna.
-Jak to? - spytała.
-Bo widzisz... On ze mną... - nie zdążył dokończyć bo do mieszkania wpadł właśnie młody Uchiha.
-O Naruto, tu jesteś!- ucieszył się czarnowłosy i ruszył z bananem na twarzy ku ukochanemu. Zatrzymał się jednak nagle, gdy tylko zobaczył iż jego Naruciak nie jest sam.
-Jak mogłeś mi to zrobić!- wrzasnął. -Po tym co razem przeszliśmy? Zwłaszcza po zeszłej nocy?- teraz chłopak już prawie płakał. Cały czerwony blondyn podszedł cicho do kolegi, mocno zdzielił go w czubek głowy i wrzasnął mu w twarz: - Nie jestem twoją własnością! A teraz wynoś się z mojego mieszkania!
Widząc że nic nie pomoże w tak beznadziejnej sytuacji, czarnooki popatrzył tylko morderczym wzrokiem na zszokowaną dziewczynę i wyszedł trzaskając drzwiami.



*Nawiązanie do opowiadania ‘’200% kobiecości’’
**Nawiązanie do opowiadania ‘’Gwałt’’
***Nawiązanie do opowiadania ‘’Co się odwlecze’’

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz