poniedziałek, 15 października 2012
VOYEURYZM (NaruxSaku)
VOYEURYZM (NaruxSaku)
Ranek nad Konohą był rześki i pachnący świeżą rosą. Sakura która wstała zaledwie godzinę po świcie ubrała się sprawdziła starannie pochwę na shuriken i wyruszyła na trening aby rozruszać się zanim odda się w ręce Tsunade która jak zwykle zgotuje jej morderczy trening w połowie którego będzie już kompletnie pijana. Gdy znalazła wreszcie dogodną polanę zaczęła rutynowe rozciąganie potem żuty kunai i shuriken. Gdy po godzinie miała już zakończyć trening jej myśli powędrowały do Sasuke i nie były to bynajmniej myśli grzecznej dziewczynki o słodkich randkach przy świetle księżyca Sakura już od dłuższego czasu fantazjowała o jak najbardziej finezyjnym seksie z ostatnim Uchiha upewniła się ze nikt jej nie widzi i upadla pod drzewem zwinnie wywinęła się z ubranie i zaczęła pieścić swój ciasny otworek jej palce tańczyły we wnętrzu swej właścicielki dając jej coraz większą przyjemność gdy wreszcie oznajmiła te sesje głośnym jękiem wyjęła jeden z kunai z torby i obwinęła ostrze ubraniem tak aby się nie skaleczyć gdy będzie się masturbować rękojeścią, w tym samym czasie tak około 11.783456m od niej w pobliskich krzakach klęczał chłopak o jasnych włosach i w pomarańczowym dresie jego penis (którego dzierżył prawą ręką a lewą utrzymywał gałąź krzaka tak aby mieć dogodny widok) był już nabrzmiały i trysną na ziemie białym gęstym płynem. Naruto uwielbiał podglądać Sakurę podczas jej treningu ale nigdy jeszcze nie widział jak jego koleżanka z drużyny robi sobie dobrze wszystkie jego marzenia kierowały się teraz do różowowłosej. Niestety gdyby go zauważyła to blondyn nie pożyłby tak długo żeby złożyć gest czy nawet zmieszać czakrę do obrony nagle zauważył że Sakury nie ma już pod drzewem owszem leżały tam jej ubrania ale jej samej nie było, wtem poczuł że ktoś chwyta go za jego męskość i zaczyna rytmicznie odciągać napletek poczuł znajomy zapach i różowe włosy na policzku.
- s….s….Sakura-chan? – wyszeptał
-No mały zboczeńcu masz teraz okazje żeby mi to wynagrodzić albo już nigdy nie będziesz mógł się ,,bawić” ze sobą – wyszeptała złowieszczo i z tymi słowami przewróciła kochanka na plecy zdarła z niego spodnie i zaczęła lizać potem gwałtownie ssać jego penisa jednocześnie podając mu pod nos swoją muszelkę. Naruto nie mogąc uwierzyć natychmiast zaczął spijać soki płynące na jego twarz. Rozpalona Sakura czując przyjemne wicie się języka kochanka w jej kwiecie lotosu poczęła chcieć jeszcze więc poganiała blondyna okrzykami ,,mocniej zboczku mocniej”. Gdy Naruto czuł że niezło go dojdzie oparł Sakurę o drzewo tak że lewa ręką miał dostęp do jej specjalnego miejsca ale jego penis był blisko jej twarzy. Głośnym stęknięciem doszedł spuszczając się obficie na jej twarz i do wnętrza jej ust, gdy partnerka przełknęła słonawy płyn pomagają1)c sobie placem zebrała cały skarp ze swojej twarzy i z figlarnym uśmieszkiem zlizała resztę. Naruto (który zdjął z siebie resztę ubrania) pomógł różowowłosej wstać poczym opartą od drzewo brał ją ostro tak aby brała z tego jak najwięcej rozkoszy ale nie bólu (no może troszkę). Raz za razem szybka zanurzał się w jej ciepłe drżące ciało a każdemu ruchowi towarzyszyły jęki partnerki. Gdy wreszcie Sakura doszła po raz trzeci tego dnia powoli ostrożnie zeszła z chłopaka klęknęła przed nim i possała mu trochę aby on też doszedł gdy już kochanek był ,,wypróżniony” zwinnie jak kotka wywinęła się z jego ramion, podbiegła jak nimfa do drzewa przy którym rano jeszcze ćwiczyła ubrała się zwinnie i pędem ruszyła do pałacu Tsunade ,,znowu się spóźnię Tsunade-sama da mi popalić” ale była zadowolona już dawno nie czuła się tak dobrze. Natomiast co się tyczy Naruto to jeszcze przez pare minut leżał i nie mógł się otrząsnąć w końcu on też ubrał się i pobiegł do wioski mając nadzieje że gdzieś spotka sukkubę która go nawiedziła i może uda mu się ja wyciągnąć gdzieś………
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz