sobota, 27 października 2012

Cheerleaderki


Sakura i Ino wpadły do swojego pokoju hotelowego zziajane i zmęczone. Wyjazdowy mecz drużyny był wielkim wydarzeniem. Nawet one, choć były tylko cheerleaderkami, zrobiły co mogły, żeby kibicować swoim zawodnikom. Sakura usiadła na łóżku, ledwie żywa. Ino, ciągle jeszcze podniecona wielkim zwycięstwem zespołu, skoczyła na nie, aż jęknęły głośno sprężyny.

- Udało się! Udało się! – krzyczała blondynka – Wygraliśmy!
- No i super, ale uspokój się, jestem wykończona – odpowiedziała Sakura.
- No co ty, dziś ma być wieczorem impreza, trzeba się przygotować, umyć, przebrać…
- A mi się chce spać. Nigdzie nie idę – po tych słowach Sakura opadła na łóżko. Ino odsunęła się i zeszła z niego, patrząc na koleżankę. 
-  No co ty odwalasz, nie pójdziesz z nami pić?
- Nie mam siły na nic… daj mi spokój… - Sakura westchnęła. Ostatnio znowu urosły jej piersi, podskakiwanie z nimi było bardziej męczące niż myślała.
- Ech, nie rób siary – Ino wskoczyła na łóżko i znalazła się nagle nad Sakurą, patrząc jej prosto w oczy – bo jak zostaniesz, to ja tego twojego Sasuke…
- Co? – Sakura się ożywiła, słysząc to imię.
- Nic tylko to… - Ino przycisnęła swoje wargi do ust Sakury, całując zaskoczoną koleżankę. 

Sakura w pierwszej chwili nie wiedziała, co się dzieje. Zanim zrozumiała i próbowała zrzucić z siebie Ino, blondynka złapała jej ręce i przycisnęła do łóżka. Była silniejsza od Sakury, więc udało jej się to bez problemu. Pocałunek trwał tylko chwilę, ale wystarczył, żeby policzki Sakury zrobiły się całe czerwone.
- Co ty… - próbowała powiedzieć.
- Musisz być pełna energii, bo inaczej wieczorem to Sasuke będzie leżał tam gdzie ty, pode mną – powiedziała Ino, uśmiechając się złośliwie – Nie rób takiej miny, przecież widziałam, jak na ciebie patrzyli. W tym kostiumie wyglądasz cholernie seksownie, jestem pewna, że połowa męskiej drużyny by chciała cię przelecieć… a druga połowa to pewnie geje.

Ino wsunęła jedną rękę pod krótką spódniczkę Sakury. Jej palce zataczały kółka na materiale majtek, żeby potem powoli wsunąć się do środka. Sakura westchnęła, kiedy palce Ino dotknęły jej kobiecości. Czuła, że robi się wilgotna. Była zmęczona, spocona, ale podniecona także. Wystarczyło niewiele, żeby jej sutki zesztywniały pod materiałem topu.

- Czuję, jaka jesteś gorąca – powiedziała Ino, całując koleżankę jeszcze raz, tym razem mocniej i namiętniej, wsuwając język do jej ust. Sakura nie miała siły, a może nawet ochoty stawiać oporu. Ich języki znalazły się, bawiąc się nawzajem dawały sobie przyjemność. Drugą ręką Ino uniosła górną część stroju Sakury, odsłaniając jej duże piersi. Była o nie bardzo zazdrosna, ale w tej chwili nie myślała o tym. Jej palce zacisnęły się na twardych już sutkach różowowłosej, pieszcząc je. Czuła, jak pod dotykiem jej palców, płyną soki jej koleżanki.

- Pokażę ci coś, czego nauczyła mnie Temari – powiedziała Ino, zsuwając się niżej, między szeroko rozsunięte nogi Sakury. Ta oddychała głęboko i rytmicznie. Kiedy szorstki, ciepły język Ino, który jeszcze przed chwilą był w jej ustach, dotknął jej mokrej cipki, Sakura prawie podskoczyła na łóżku. Ino wiedziała, co ma robić. 
- Ohhhh…. – jęknęła głośno Sakura, czując jak Ino bawi się jej łechtaczką, sprawiając, że fale rozkoszy raz po raz przeszywają jej ciało. Była przed chwilą jeszcze taka zmęczona i na nic nie miała ochoty, a teraz czuła, jak przyjemność wypełnia ją od stóp do głów. 

- Wolisz, żebym robiła to Sasuke, niż tobie? – powiedziała Ino, na chwilę przerywając pieszczotę i patrząc w oczy koleżanki – Wyobraź sobie, że to on jest tam, gdzie ty -  Sakura była zbyt oszołomiona, żeby odpowiedzieć, a Ino wróciła szybko do pracy, doprowadzając po chwili Sakurę na skraj rozkoszy. 

Ino przerwała znów, kładąc się na Sakurze. Ich cipki ocierały się o siebie, a usta znowu połączyły w pocałunku. Palce splotły się w uchwycie. Chwilę potem pokój wypełniły głośne jęki rozkoszy dwóch dziewczyn, które wspólnie osiągnęły orgazm. Sakura opadła na łóżko, teraz dopiero zmęczona i pozbawiona sił. Ino leżała koło niej, głaszcząc ręką jej duże, jędrne piersi i bawiąc się jej sutkami.

- Serio, Temari cię tego nauczyła? – spytała nagle Sakura.
- No mówię, że tak. Wiesz, złapałam ją kiedyś w szatni, jak siedziała na stołku, a Hinata robiła jej dobrze.
- Nie pierdol, Hinata? Przecież ona jest zabujana w tym pojebie Naruto.
- No i co, przecież wiesz, że on woli facetów. Więc normalne, że w końcu wypatrzyła ją Temari. Jak je złapałam, to na początku zagroziłam, że powiem wszystkim, ale Temari mi obiecała, że pokaże mi, jak to robić. Wydawało mi się to dziwne, bo wiesz, że wolę facetów, ale… sama widziałaś. 
- Taaaak… - Sakura westchnęłą, ciągle jeszcze czując w sobie rozkosz, którą przeżyła przed chwilą.
- Wiesz, tylko dziewczyna zrozumie drugą dziewczynę. Facet rucha dwie minuty i koniec. Zresztą, kto był twoim pierwszym? 
- Ja…. – Sakura zarumieniła się.
- Ty, nie żartuj… serio jesteś dziewicą? Ha ha ha – śmiech Ino słychać było w całym pokoju – Więc to ja byłam twoją pierwszą? No nie wytrzymam… Ha ha ha…

Sakura podniosła się i odwróciła plecami do Ino, ale ta zaraz wstała i objęła ją ramieniem, całując czule w kark.
- No już, nie obrażaj się… - jej ręka wślizgnęła się znów między uda Sakury – mamy jeszcze sporo czasu od imprezy, zobaczysz, jak z tobą skończę, to nawet nie będziesz chciała już patrzeć na tego całego Sasuke. Niech go sobie weźmie Naruto, jak chce.
- Ino… mmmm… - Sakura chciała coś powiedzieć, ale Ino pociągnęła ją do siebie i zamknęła jej usta pocałunkiem. Klęcząc na łóżku, całowały się długo, a pot lśnił na ich nagich ciałach.

- O kurwa, ale jazda – Rock Lee ledwo mógł wytrzymać, kiedy patrzyła na dwie najlepsze cheerleaderki z ich zespołu uprawiające seks. Obok stał Sasuke. Pomysł zainstalowania kamerki w pokoju dziewczyn był jego pomysłem. Liczył, że wreszcie zobaczy Ino nago. A zobaczył dużo więcej. I tylko te ostatnie słowa Ino sprawiły, że zacisnął pięści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz