Neji siedział w akademickiej ławce. W sumie ,,siedział" nie jest najlepszym stwierdzeniem, resztkami sił powstrzymywał narastające znużenie i zachować stan względnej przytomności.
,,Eh przeszkolenie wtórne z metod pozyskiwania informacji w aglomeracjach miejskich... Boże jakie to nudne po co Hokage-sama wymyśliła to durne spotkanie. Czuje się jak uczniak w akademii!". Nie bardzo wiedząc co zrobić Hyuuga oparł łokcie na ławce i zastanawiał się jak kilka lat temu wytrzymywał te pogadanki... ,, Jasne... Przecież i na to były sposoby" uśmiechnął się sam do siebie i powoli rozejrzał się w otoczeniu. Sala była zatłoczona gdyż Tsunade znowu przegrała w karty i musieli lecieć po kosztach upychając jak najwięcej osób w sali. Wszyscy byli w takim stanie jak Neji albo i gorzej. Znaczy warunki idealne. Oparty na łokciach ułożył ramiona równolegle i ułożył na nich twarz tak aby nie było widać oczu.
-Byakugan!- szepnął, i jeszcze raz sprawdził czy ktoś nie zauważył jego jutsu. ,,Zero publiki bardzo dobrze" po raz kolejny pochwalił się Białooki. Po czym skierował wzrok na co ciekawsze obiekty właśnie oglądał przepiękne kształty Mitarashi Anko i zastanawiał się jak ulżyć nieprzyjemnemu uciskowi w spodniach gdy poczuł mały ostry przedmiocik wbijający się w jego ramie. Nie ruszając żadnym mięśniem żeby nie zdradzić iż jeszcze nie pogrążył się w snach obejrzał się w stronę z której nadszedł ból. ,,O rzesz kurwa! Ten-Ten! Zupełnie o niej zapomniałem to przez nią w akademii miałem przypały za podglądanie za pomocą byakugan... No to jestem w dupie....".
Tym czasem Ten-Ten nachyliła się nad nim.
-Eh lata mijają a ty nadal jesteś mały zboczeńcem- szepnęła-masz szczęście że tak tu nudno bo miałbyś niezły sparing. Nejiemu przypomniało się jak w akademii oberwał w twarz c(niekoniecznie dłonią) od każdej dziewczyny która tam uczęszczała, z
resztą powodem tego była Ten-Ten kiedy rozpuściła plotę o jego metodzie na nudę.
-Czego chcesz?- odpowiedział
-Zaraz zobaczysz...-zachichotała cichutko i jakby nigdy nic powędrowała dłonią ku jego spodniom.
Rozpięła rozporek i wyciągnęła ,,go" na wierzch.
-Ładnie urosłeś od ostatniego razu- stwierdziła i zaczęła powolnymi ruchami masować jego członka.
Neji uznał że w sumie dobrze się stało i nadal oglądał ponętne kształty okolicznych dziewczyn.
Z tym wyjątkiem że bez Byakuganu. Siedząc wyprostowany nie poruszają głową kątem oka patrzył jak wolna ręka Ten-Ten zgrana z zmysłem wzroku który oceniał czy jest w zasięgu wzroku sensei lądowała na jej piersiach i drażniła mocno widoczne twarde sutki.
Jej ręka zaczęła poruszać się szybciej. Szybkim gestem zwróciła uwagę Hyuugi na swoje spodnie gdzie palec wolnej ręki wsunęła do pochwy i po chwili wyjęła aby zlizać swe soki.
-JA zaraz...!- stęknął najciszej jak potrafił chłopak. Prawie w tym samym momencie długopis upadł na podłogę. Brunetka zwinnie wskoczyła w ślad za pisadłem i klęknęła przed białookim.
Rozchyliła lekko usta i przytknęła je do główki jego męskości. Odsunęła głowę jakby przekomarzając się z Nejim, który będąc blisko celu w akcie desperacji chwycił brunetkę tak głowę i wsunął swojego członka tak głęboko jak umiał po czym trysnął do jej gardła. Lekko oszołomiona Ten-Ten połknęła nasienie wynurzyła się spot ławki. Klika minut później zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec wykładu. Neji wybiegł z sali razem z innymi prawie nieprzytomnymi shinobi, lecz w przeciwieństwie do nich nie pobiegł od razu do wyjścia lecz schował się w najbliższej kanciapie. Ten-Ten spokojnie wyszła z sali razem z innymi kunoichi które były zbyt ospałe żeby wykrzesać z siebie choć trochę energii do biegu. Gdy przechodziła obok jakiejś kanciapy drzwi się uchyliły. Jakaś ręka wynurzyła się z ciemności chwyciła ją za ramie i wciągnęła do środka. W pomieszczeniu było bardzo ciasno nie widziała nawet kto ja chwycił ale ta osoba błyskawicznie obróciła ją do twarzą do ściany a plecami do siebie. Neji zdarł jej ubranie po czym prawym ramieniem wykręcił jej rękę a lewą zakrył usta aby nie mogła krzyczeć. Gdy już zakneblował i związał Brunetkę chwycił ją za biodra i przysunął do siebie. Zsunął spodnie i chwycił swą męskość. Powoli ostrożnie przytknął główkę do jej warg sromowych, rozchylił je lekko i z całej siły wepchnął go do środka. Ponawiał ten ruch z całą dostępną mu siłą. Nie obchodziło go czy jego partnerka odczuwa ból czy rozkosz. Obrzydzenie czy pożądanie. Nic go nie obchodziło tylko zaspokojenie żądzy która w nim nabrzmiała. Czuł że zbliża się do końca więc chwycił prawą ręką z jej lewe biodro jednocześnie wysuwając członka z pochwy. Szarpnął i rzucił dziewczynę na kolana tak że jej twarz była na wysokości jego krocza. Zerwał taśmę którą była zakneblowana i z uśmiechem godnym Lucyfera :
-Zobacz jak mnie ubrudziłaś – wskazując palcem na jej soki spływające z penisa- bądź grzeczna i wyczyść wszystko ładnie!- rozkazał.
Ten-Ten posłusznie zaczęła ssać prącie tak okazale sterczące jej pod nosem, lecz nie minęła minuta gdy Hyuuga złapał ją za włosy odciągnął i pchnął w kont. Cóż że kont znajdywał się jakieś 5 cm dalej chłopak po prosty odwrócił się i wytrysnął na jej drżące ciało.
Leżała tak a jej łzy mieszały się z nasieniem gwałciciela, który jakby nigdy nic ubrał się wbił kunaj w wewnętrzną część drzwi i wyszedł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz