poniedziałek, 29 października 2012

Prosta misja(Itachi, Sakura)


Drużyna siódma była właśnie w trakcie misji. Zadanie było stosunkowo proste- złapać i zabić złodziejaszka. Misja jak każda inna. Jednak nasz złodziej okazał się sprytniejszy, niż się im zdawało.
- Gdzie on uciekł!?- Naruto stanął i zaczął się nerwowo rozglądać.- Sensei!- Zwrócił się w stronę Kakashi’ego, który drapał się właśnie w głowę, zastanawiając się, co mają zrobić w takiej sytuacji.
- Rozdzielamy się panowie. I pani.^^’- Kiwną głową w stronę Sakury, która już miała go za to skarcić.
- Tak jest.- Krzyknęli wszyscy zgodnie i każdy ruszył w inną stronę. Różowowłosa biegła skacząc zwinnie z drzewa na drzewo i rozglądając się gorączkowo za swoim celem. Miała nadzieję, że to właśnie ona go złapie. Tak bardzo chciała pokazać reszcie, że wiele się nauczyła przez te wszystkie lata. Chciała im udowodnić, że już nie jest małą dziewczynką, którą trzeba ochraniać. Na wspomnienie dawnych lat zacisnęła mocno pięści i przyspieszyła gwałtownie.
- Złapie go i udowodnię, że już nie jestem małą dziewczynką, którą znali!- Nagle poczuła czyjąś obecność. *To musi być on!* Zatrzymała się i zaczęła rozglądać wokół siebie, szukając mężczyzny.
- Masz rację Sakura-chan. Wyrosłaś.- Tuż za nią pojawiła się wysoki, czarnowłosy osobnik w długim czarnym płaszczu. Przyłożył jej kunai’na do gardła i wykręcił jedną rękę, kładąc ją na plecach. Dziewczyna jęknęła z bólu.
- Itachi! Czego tu szukasz!?- Różowowłosa poczuła nagły przypływ złości. Zaczęła się szarpać i krzyczeć. Napastnik zdjął ostrze z jej gardła i jednym szybkim ruchem obrócił ją przodem do siebie.

Jedną ręką zakrył dziewczynie usta, a drugą przyciągnął do siebie, łapiąc w tali.
- Ciiii. Nie chcemy przecież nieproszonych gości, prawda?- Powoli zdjął dłoń z ust Sakury.- Więc mówisz, że już nie jesteś małą dziewczynką?- Zmierzył ją wzrokiem i oblizał wargi. Palcem przejechał po jej miękkich ustach. Dziewczyna choć bardzo chciała, nie mogła wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Podniosła niepewnie ręce i położyła je na torsie Itachi’ego z zamiarem odepchnięcia go od siebie. Już miała to zrobić, kiedy poczuła na ustach ciepły oddech. Kruczowłosy wsunął powoli język do ust dziewczyny. Sakura jakby nieświadomie zamknęła oczy i rozchyliła usta zapraszając go do pocałunku. Itachi czując, że dziewczyna się nie opiera, zaczął całować ją coraz namiętniej. Jego język dokładnie penetrował wnętrze jej ust. Wsuwał go i wysuwał gładząc język dziewczyny. Sakura zacisnęła długie palce na płaszczu chłopaka i oddał pocałunek. Itachi powoli zaczął rozpinać czerwoną bluzkę ofiary. Delikatnie zsunął cienki materiał z gładkich ramion, muskając je ustami. Przez ciało dziewczyny przeszedł rozkoszny dreszcz. Westchnęła głośno i wplotła delikatnie długie palce w czarne włosy chłopaka. Uchiha subtelnie zaczął całować szyję Sakury. Jednym ruchem rozpiął jej czarny stanik, który podtrzymywał jej pełne piersi i rzucił go na ziemię. Czując jak język chłopaka zniża się coraz bardziej, zbliżając się do jej sutków, zaczerwieniła się. Itachi przewrócił dziewczynę na ziemię i położył się między jej nogami. Szybkimi ruchami pieścił jej sutki, liżąc je i ssąc na zmianę. Sakura, poczuła jak jej sutki robią się twarde, a między nogami poczuła jak płynie coś mokrego. Zaczęła jęczeć i mruczeć. Uchiha położył dłoń na jej kolanie i zaczął przesuwać ją powoli, aż doszedł do spódniczki, za którą jego ręka zniknęła. Przesunął majtki i włożył w nią palce. Dziewczyna wygięła się lekko i zaczęła poruszać biodrami, czując w sobie ciepłe palce chłopaka. Itachi patrzył się przez chwilę na twarz dziewczyny i słuchał rozkosznych dźwięków, jakie z siebie wydawała. Podniecony widokiem falujących piersi i mruczeniem, poczuł jak jego penis unosi się do góry. Rozpiął spodnie i wyciągną go. Widząc to Sakura wbiła boleśnie paznokcie w szyję chłopaka i zacisnęła mocno uda. Itachi sykną z bólu i przybliżył twarz do jej ucha.
- Nie bój się. Będę delikatny.- Ugryzł ją zadziornie w ucho poczym pocałował czule w usta. Różowowłosa rozluźniła się dając mu pozwolenie na dalsze działanie. Uchiha wyją z niej palce i oblizał je łapczywie, patrząc się prosto w jej zielone oczy. Wsunął go w powoli i z wyczuciem, aby zadać jej jak najmniejszy ból. Na twarzy Sakury pojawił się grymas. Wstrzymała oddech i wtuliła się mocno w chłopaka. Itachi zaczął powoli wsuwać go i wysuwać, pieszcząc przy tym piersi dziewczyny i całując jej szyję. Po chwili ból ustąpił, a na jego miejscu pojawiła się wielka rozkosz. Różowowłosa zaczęła coraz szybciej poruszać biodrami. Jęczała chłopakowi do ucha i szeptała mu czule jego imię, co jeszcze bardziej pobudzało chłopaka. Sakura czuła się cudownie, ale wciąż było jej za mało. Przewróciła czarnowłosego na plecy siadając na nim okrakiem. Na twarzy Uchihy pojawiło się zdziwienie. Różowowłosa widząc jego minę zaczerwieniła się i uśmiechnęła niepewnie. Chłopak odwzajemnił uśmiech pozwalając jej przejąć inicjatywę.
- Tego się po tobie nie spodziewałem.- Dziewczyna speszyła się nieco, ale kiedy zobaczyła, że chłopak jęczy, a na jego twarzy widnieje błogi uśmiech, nabrała większej pewności. Zdjęła z niego bluzkę i zaczęła lizać jego tors. Delikatnie zębami przygryzła jego sutek i pociągnęła. Chłopak zajęczał głośno. Palce dziewczyny błądziły po całym jego ciele. Jej sutki ocierały się zaczepnie o jego nagi, mokry tors. Chłopak gładził dłońmi jej pośladki, ściskając je z każdym wsunięciem penisa. Jedną rękę przeniósł między jej nogi i zaczął pieścić jej łechtaczkę. Dziewczyna przerwała pocałunki, nie mogąc powstrzymać się od głośnych jęków. Mocno zacisnęła mięśnie podbrzusza, co sprawiło, że jego penis zaczął się o nią ocierać mocniej i intensywniej. Oboje głośno jęczeli, a ich oddechy były szybkie i nierównomierne. Kiedy Itachi był już blisko orgazmu, Sakura złapała jego penisa i ścisnęła lekko.
- Jeszcze nie. Poczekaj na mnie.- Chłopak nic na to nie odpowiedział. Czuł jak jego rozkosz podwaja się, aż w końcu, kiedy dziewczyna puściła i razem przeżyli wspaniały orgazm. Itachi wyją go z dziewczyny i opadł ciężko oddychając obok niej na trawie. Ona położyła się na boku i wtuliła się w niego. Uchiha objął ją ramieniem i pocałowała czule w usta. Różowowłosa zamknęła oczy i oddała pocałunek. Itachi przerwał pocałunek i przybliżył twarz do jej ucha.
- Już nie jesteś dziewczynką...- Nie dokończył, bo nagle poczuł, że ktoś się do nich zbliża. Szybko się podniósł, ubrał i powolnym krokiem zaczął się oddalać.
- Itachi...- Sakura usiadł i wlepiła w niego zawiedziony wzrok. Chłopak odwrócił głowę i spojrzał na nią chłodno.
- Byłaś całkiem niezła jak na dziewice. Może kiedyś to powtórzymy.- Z ostatnim słowem zniknął gdzieś między drzewami. Różowowłosa uświadomiła sobie, że jest naga i w ekspresowym tempie ubrała się. Z chwilą dopięcia bluzki, pojawiła się reszta jej drużyny.
- Sakura-chan! Nic ci nie jest!? Usłyszeliśmy krzyki i przybiegliśmy tak szybko jak się tylko dało.- Dziewczyna stała i patrzyła się przez chwile nieobecnym wzrokiem w miejsce gdzie przed chwilą jeszcze stał Itachi, poczym odwróciła się do zmartwionego blondyna z uśmiechem.
- Nie Naruto. Wszystko w porządku.^^ Złapaliście go?- Chłopcy przytaknęli patrząc na nią pytająco.- No to wracamy.^^- Wiedzieli, że coś się wydarzyło, ale nie chcieli już o to pytać. Tego dnia Różowowłosa dostała więcej niż się spodziewała. Tylko czy to błogie uczucie pozostanie w jej sercu? Ona sama nie wiedziała, co będzie dalej, ale cieszyła się. Choć nie wiedziała dokładnie, co to za uczucie, które nią owładnęło, była szczęśliwa. Tylko na jak długo? Czy patrząc, co noc w otwarte okno i czekając na swojego kochanka, to uczucie nie zgaśnie? Czy jest w ogóle, na co czekać?

1 komentarz:

  1. Ouch ta koncowka wzruszajaca ;o Sakura bujnela sie w pieknolicym Diable ;)

    OdpowiedzUsuń