poniedziałek, 29 października 2012

Randka(Kakashi, Sakura)


Sakura szykowała się w pośpiechu do wyjścia. W końcu dziś był bardzo ważny dzień. To właśnie tego wieczoru miała randkę z Sasuke. *Co ja mam na siebie założyć!?* Różowowłosa wyrzucała nerwowo z szafy po kolei ciuchy. *To nie, to też nie. Może to?* Wzięła do ręki czerwoną sukienkę i podeszła do lustra. Przyłożyła materiał do na wpół nagiego ciała i zaczęła się sobie przyglądać, gdy w oknie pojawił się niespodziewany gość.
- Hej Sakura. Wybierasz się gdzieś?^^- Sakra uśmiechnęła się radośnie do białowłosego, zapraszając go do środka.
- Tak Kakashi-sensei. Dziś mam randkę z Sasuke.^^- Przycisnęła do siebie mocniej sukienkę i na chwilę rozpłynęła się w marzeniach. Kakashi przesuną leżące na łóżku ubrania i usiadł na nim, przyglądając się rozmarzonej dziewczynie.- Ach, właśnie. Skoro już tu jesteś, to może pomożesz mi coś wybrać?^^- Białowłosy wstał i podszedł do niej. Wziął od niej sukienkę i odrzucił ją.
- Bardzo chętnie.^^ To może zaczniemy od samego początku.- Mówiąc to przejechał palcem po ramiączku stanika. Dziewczyna uśmiechnęła się ochoczo i kiwnęła głową. Wskazała palcem na szufladę z bielizną. Kakashi podszedł do niej i zaczął przebierać. W końcu wyją czerwone fikuśne stringi i czerwony koronkowy stanik.- W tym ci się nikt nie oprze.- Podał jej bieliznę.
- Możesz się odwrócić?- Białowłosy odwrócił się tyłem, jednak kątem oka patrzył się w jej odbicie w lustrze. Sakura zmieniła majtki i próbowała założyć stanik, jednak nie mogła poradzić sobie z zapięciem.- Możesz mi z tym pomóc?- Kakashi odwrócił się i podszedł do niej od tyłu.
- Z miłą chęcią.- Ujął w dłonie jej piersi i ścisnął lekko. Sakra jęknęła cicho i położyła ręce na jego dłoniach. - Sensei! Miałeś tylko zapiąć.- Na jej policzkach pojawił się mały rumieniec.
- Zaufaj mi. Chce żebyś wyglądała idealnie.- Mówiąc to zaczął przesuwać palce w stronę zapięcia. Różowowłosa opuściła niepewnie ręce w dół i nic już nie powiedziała. Jej serce zaczęło mocniej bić, a jej oddech stał się płytki i szybki. Starała się jednak ukryć zawstydzenie i zmieszanie. Kakashi zapiął jej zręcznie stanik i przesunął dłonie wzdłuż jej tali.
- To może jakąś sukienkę założę?- Zrobiła krok w stronę łóżka. Białowłosy złapał ją w pasie i przyciągnął do siebie.
- Po kolei. Dojdziemy do sukienki, Sakura.- Jego ręce zaczęły przesuwać się w dół aż doszył do czerwonych majtek. Włożył za nie po dwa palce rąk i przesunął je na bok, aż doszedł do bioder. Podciągnął lekko majtki w górę i puścił je.
- Sensei nie trzeba. Myślę...- Nie dokończyła, gdyż jego ręka zjechała w dół, przesuwając się po śliskim materiale. Dwoma palcami zaczął masować przez materiał jej słodki punkcik między nogami. Z początku wolno by później coraz szybciej i intensywniej, aż poczuł, że dziewczyna robi się mokra.
- Kakashi-sensei...-Dziewczyna jęczała głośno zachęcając go tym do dalszych, bardziej intensywnych pieszczot.
- Wybacz Sakura.- Spojrzał na zegarek.- Pewnie musisz już iść. Ale w takim stanie?- Różowowłosa przyciągnę zaciśnięte ręce do lekko otwartych ust, z których wydobywał się głośny i nierównomierny oddech. Kakashi podszedł do niej od przodu i ukucnął przed nią. Złapał delikatnie za sznureczki stringów i zaczął powoli je zsuwać. Dziewczyna stała jak sparaliżowana. Z jednej strony chciała już iść, a z drugiej czuła ogromne podniecenie. Pragnęła tego, co za chwilę miało nastąpić. Białowłosy popchnął ją na łóżku i ściągnął do końca majtki. Sakura opadła na pościel, a Kakashi uniósł i rozłożył jej nogi.
- To trzeba wyczyścić zanim pójdziesz.- Mówiąc to zdjął maskę i spojrzał na rozpaloną dziewczyną z szarmanckim uśmiechem. Zniżył głowę i czubkiem języka zaczął drażnić jej łechtaczkę. Sakura zacisnęła mocno palce na pościeli i wygięła się do tyłu wydając z siebie głośny jęk. Białowłosy zsunął szybko język do środka i zaczął nim poruszać na wszystkie strony. Dziewczyna kręciła energicznie biodrami i jęczała z rozkoszy. Położyła nogi na jego plecach i uniosła do góry biodra. Szybko osiągnęła cudowny orgazm. Kakashi wyją powoli język, z którego ciągnęła się cienka nitka lepkiej substancji. Dziewczyna opadła zmęczona na łóżko oddychając głośno. Białowłosy oblizał ze smakiem usta i założył jej z powrotem majtki. Nachylił się nad nią i złożył na jej ustach namiętny pocałunek.
  
Przez chwilę dziewczyna nie wiedziała, co ma zrobić. Jego język penetrował wnętrze jej ust głaszcząc jej język. Sakura oddała pocałunek i objęła mocno mężczyznę za szyję, przyciągając bliżej do siebie. Kakashi jedną ręką przesunął jej stanik i ujął w rękę jej pierś ściskając ją mocno. Różowowłosa jęknęła cicho. Jego usta zeszły na szyję dziewczyny, obdarzając ją delikatnymi pocałunkami. Jego palce delikatnie ściskały jej stwardniały sutek. Sakura wplątała mocno długie palce we włosy Kakashi’ego, poddając się jego woli. Zupełnie zapomniała o randce z chłopakiem sowich marzeń. Białowłosy przerwał pieszczoty i spojrzał na nią usatysfakcjonowany.
- Uwielbiam dziewice. Pierwszy raz ktoś dotykał cię tak jak ja, prawda?- Na jej twarzy pojawiły się rumieńce. Uciekała wzrokiem, starając się nie napotkać jego spojrzenie. Kakashi przejechał językiem po jej rozpalonej szyi i ugryzł ją delikatnie w ucho. Wstał i założył z powrotem maskę, przyglądając się różowowłosej. Sakura ogarnęło dziwne uczcie. Nagle poczuła się zawstydzona, a w jej głowie pojawiły się wyrzuty sumienia.
- Czemu to zrobiłeś sensei?- Mówiąc to usiadła na łóżku i zacisnęła mocno palce na pościeli. Z kącików jej oczu spłynęła pojedyncza łza.
- Teraz, gdy on cię pocałuje, będziesz widziała moją twarz, nie jego. Gdy cię dotknie, przypomni ci się mój dotyk. Teraz zamiast marzyć o nim.- Kakashi nachylił się nad dziewczyną i położył dłoń na jej policzku, ocierając łzę.- Będziesz myśleć tylko o mnie i pragnąć czegoś więcej.- Zdjął raz jeszcze maskę i złożył na jej ustach czuły pocałunek. Odwrócił się i wyskoczył przez okno zostawiając Sakurę samą, ze swoimi myślami. Różowowłosa spojrzała na zegarek. Była już spóźniona. Skuliła się i ukryła twarz w kolanach. Jej cichy płacz przerwała dźwięk dzwoniącego telefonu. Wiedziała, kto dzwoni. Nie odebrała. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz