piątek, 26 października 2012
Nieudana technika część 9
Nieudana technika część 9 - dodatek specjalny
Iruka spędził z szarym wilkiem cały dzień. Z każdą godziną, która mijała coraz bardziej przyzwyczajał się do stworzenia, za to Kakashi mógł go obserwować w warunkach, kiedy mężczyzna sądził, że jest sam. Z zaskoczeniem stwierdził, że Umino ubiera się wtedy w kimono i rozpuszcza swoje włosy, które okalają miękką falą jego twarz. Widział go co prawda kilkanaście razy ubranego w taki strój, gdy niespodziewanie do niego przychodził, ale jeszcze nigdy nie widział go z rozpuszczonymi włosami. Pomyślał, że Umino wiążę je od razu, gdy usłyszy kroki gościa na swoim progu. Ta obserwacja była dla niego niesamowita. Dowiadywał się o delfinie coraz więcej. Choć może to były trywialne rzeczy, to i tak się z nich cieszył.
Kiedy nadszedł wieczór, Iruka popijał na tarasie herbatę. Łeb wilka leżał na jego udach. Naprawdę zaczął myśleć o nim jak o dużym psie, niż jak o groźnym drapieżniku, który może go w każdej chwili zaatakował. Zaczynał się zastanawiać nad tym, czy by go tu nie zatrzymać, oczywiście jeśli zwierzę same chciałoby tu zostać. Przypuszczał jednak, że wilk nie miałby nic przeciwko temu. Cały dzień nie odstępował go na krok. Zawsze był w pobliżu. Często czuł jego pysk na swojej dłoni, lub jak ten się ocierał o jego nogi. Tak, mógłby mieszkać z nim w tym domku. Nie przeszkadzałoby mu to. Czasami czuł się samotny sam jeden w lesie. Co prawda, Kakashi odwiedzał go coraz częściej, ale chciałby mieć świadomość tego, że ktoś zawsze będzie w domu lub wkrótce do niego przyjdzie, ale tak na stałe żeby w nim został, a nie tylko na odwiedziny.
Nieświadomie odłożył czarkę z napojem i wsunął swoje dłonie w futro zwierzęcia, spoglądając na pierwsze gwiazdy, które pojawiły się na nocnym niebie. Kakashi, czując ten dotyk, uniósł łeb i spojrzał na niego. Iruka wydawał się nad czymś bardzo głęboko zastanawiać. Nie wiedział, że mężczyzna myśli o tym, jakby wyglądało jego życie, gdyby przyznał się Hatake do tego, co do niego czuje a jego miłość zostałaby odwzajemniona. Zastanawiał się nad tym, jakby wyglądało ich wspólne mieszkanie. Kakashi o tym nie wiedział ale uważał, że w tym momencie Umino wygląda pięknie. Dlatego uniósł się i, opierając swoje łapy na jego ramionach, powalił go na ziemię. Zaskoczony Umino krzyknął cicho, a później go objął.
- Co ty wyprawiasz? – zapytał go, ale po chwili przyciągnął go do siebie bliżej i wtulił się w niego – Ale zostań tak przez chwilę. Jesteś taki ciepły – powiedział, a jego głos był lekko stłumiony.
Kakashi postanowił, że to jest chyba odpowiednia pora do tego, by się ujawnić. Tylko miał ochotę nie przechodzić do ostatniego etapu przemiany z powrotem w człowieka. Postanowił zatrzymać się pośredniej fazie między zwierzęciem a człowiekiem. Tak jak Sasuke. Zastanawiał się, jak Iruka zareaguje na jego wygląd. Zaobserwował, że Uzumaki był o wiele więcej niż zainteresowany Uchihą, gdy był w takiej formie niż normalnie, więc nic dziwnego, że Kakashi chciał to zastosować na mężczyźnie. Wystarczyła mu tylko chwila skupienia, by przez swoje ciało przepuścić odpowiednią ilość chakry. Iruka czując, że coś się zmieniło i zamiast obejmować wilka obejmuje… ludzkie ciało odsunął się i spojrzał wprost w twarz Kakashiego, który uśmiechnął się do niego psotnie.
- Co jest?! – krzyknął.
Nic dziwnego, że był zaskoczony. Przytulał się teraz do mężczyzny, który był uznawany za najlepszego i jednego z najprzystojniejszych shinobi w wiosce. Dziw, że jeszcze nie znalazł sobie wybranki. Najdziwniejsze było jednak to, że Hatake był nagi, a na jego głowie znajdowały się wilcze uszy. Także Umino czuł na swoich nogach miękkie futro. Przypuszczał, że to jest jego ogon.
- Co to ma znaczyć?! – krzyknął spłoszony. Bliskość nagiego mężczyzny zaczynała powoli na niego oddziaływać. To byłby wstyd, gdyby Hatake to zauważył – Złaź ze mnie natychmiast! – krzyknął jeszcze raz, próbując go z siebie zepchnąć.
- Nie – powiedział stanowczo mężczyzna, przytrzymując jego nadgarstki jedną dłonią, zaś drugą powędrował niżej, pod poły jego kimona – Najpierw trzeba zająć się twoim małym problemem.
Pochylił się nad nim i pocałował. Umino próbował się na początku wyrwać, ale zdając sobie sprawę, że po części spełniają się jego marzenia, rozluźnił się i zaczął oddawać pocałunek, zamykając oczy. Kakashi będąc z tego zadowolony, puścił jego dłonie, które wkrótce znalazły się na karku Hatake. Sam Iruka oddychał ciężko wprost w jego ucho, kiedy dłoń Kakashiego znalazła się na jego męskości, ściskając ją na granicy bólu. Była w tym jakaś pikanteria. On jeszcze ubrany, Hatake nagi z tymi wilczymi dodatkami. Nie wiedział, skąd one się wzięły i w jaki sposób mężczyzna przed chwilą był wilkiem. Nie obchodziło go to. Jego umysł był przytępiony tym, co robił z nim szarowłosy. Oddychał głośno, kiedy czuł jak jego sprawne, a jednocześnie szorstkie, poznaczone bliznami dłonie, wykonują miarowe ruchy na jego członku. Kiedy już miał dojść, nagle wszystko się zmieniło.
Kakashi usiadł, podciągając go tak, że Iruka usiadł na jego udach z szeroko rozłożonymi nogami. Zanim zdążył się zorientować, o co w tym wszystkim chodzi, poczuł jak palce szarowłosego zagłębiają się w jego wnętrzu. Wszystkie trzy naraz. Jęknął i zaczął poruszać biodrami w rytm jego palców. Ocierał się o niego swoim członkiem, a jego męskość pobudzała coraz bardziej Kakashiego. Ta chwila, kiedy zmieniali pozycję sprawiła, że zdołał ochłonąć, a teraz znów był na granicy, ale nie chciał dojść w ten sposób. Chciał go poczuć całego w sobie. Chciał czuć, jak ten rozciąga go i drażni, doprowadzając do szaleństwa. Dlatego chwycił jego rękę. Widząc jednak zaskoczenie na twarzy mężczyzny, szybko powiedział, nie mogąc być w tej sytuacji spokojny.
- Wejdź we mnie – to zaskoczyło Kakashiego, ale jednocześnie ucieszyło i podnieciło go jeszcze bardziej.
- Jak sobie życzysz.
Wyjął z niego swoje palce, a zastąpił je czymś o wiele większym. Iruka krzyknął urywanie, kiedy poczuł go całego w sobie. Tego się nie spodziewał. To uczucie było niesamowite. Siedząc na Kakashim miał możliwość kontrolowania sytuacji. Dlatego skorzystał z tego z radością. Objął go mocniej i zaczął unosić się i opadać na jego męskość. Każdemu ruchowi towarzyszył jęk Umino. Kakashiemu też było ciężko utrzymać swoje żądze na wodzy. Iruka był w środku taki ciasny. Rozchylił poły jego szlafroku, opuszczając je aż do jego bioder. Objął sutki mężczyzny ściskając je, przez co z ust delfina wymknęło się jego imię. Jednak i tu pokazała się dominująco strona szatyna.
Chwycił jego nadgarstki, odciągając dłonie od swojego torsu. Położył je za to na swoich biodrach. Kakashi mu się nie sprzeciwiał. Podobał mu się taki Umino. Iruka czując, że ten już nie będzie się wtrącać i próbować przejąć kontroli, zbliżył się do niego i polizał go po szyi. I tu kontrola szarowłosego poszła w las. Powalił go na ziemię i zaczął w niego gwałtownie wchodzić i wychodzić. Umino jęczał podczas tych ruchów. To było bolesne, a jednocześnie podniecające. Na jego szczęście nie trwało to długo. Wkrótce doszedł, a później tuż za nim Hatake, który opadł na niego zmęczony.
- Przepraszam. Byłeś zbyt uroczy.
- Kakashi? – uniósł się, by spojrzeć w oczy szatyna – Co to miało znaczyć? – zapytał zarumieniony. Teraz dotarło do niego całkowicie, co się tutaj wydarzyło.
- Hmmm – musnął ustami jego policzek – Nic.
- Jak to nic?! Nie wygłupiaj się!
- Kocham cię i chcę z tobą żyć – po tym wyznaniu panowała cisza. Kakashi nie miał śmiałości spojrzeć w oczy swojemu ukochanemu. Jednak nagle usłyszał jakieś mamroczecie. Nie mogąc zrozumieć sensu, zapytał – Co mówiłeś?
- Też cię kocham. Ale co to ma znaczyć? – dotknął jego uszów – I to, że byłeś przez cały dzień wilkiem?
- No… - spojrzał na niego z głupim uśmieszkiem – Zauważyłem, że lubisz psy, a chciałem też zobaczyć ciebie jak zachowujesz się, gdy jesteś sam. A powiedź, nie podobałem ci się w takiej formie? Reagowałeś całkiem entuzjastycznie, gdy cię lizałem. Lubisz to? – pochylił się nad nim i polizał jego nos zaznaczony blizną.
- Kakashi! – wrzasnął Iruka gdy poczuł, że mężczyzna jest gotów do następnego razu.
- Nie moja wina, że jesteś taki słodki i podniecający – powiedział z uśmiechem, a jego ogon przeciął powietrze, jak u zadowolonego szczeniaka.
Po tych wydarzeniach u całej czwórki wszystko się zmieniło i to na lepsze. Kakashi zamieszkał z Iruką, który na początku nie był pewien całego tego związku, ale po jakimś czasie zaczął się do tego przyzwyczajać i raz nawet pocałował publicznie Kakashiego, który później nie dawał mu spokoju i wciąż powtarzał, jaki to jest słodki i cała ta słodycz jest tylko dla niego. Na początku Iruka złościł się na takie słowa, ale później przyjmował je tylko z rumieńcami na policzkach. Można rzec, że układało się im dobrze. Zwłaszcza, że Kakashi rozpieszczał go na każdym kroku. Tak jak Hatake rozpieszczał Irukę, tak Sasuke rozpieszczał Naruto. Blondyn przeprowadził się do Uchihy i żyli ze sobą szczęśliwie. Uzumaki w końcu znalazł swoją jedyną miłość i wszyscy mu tego gratulowali, a Sasuke nie pozbył się swojej zawziętości, i zazdrości w stosunku do Uzumakiego, przyjmującego to z zadowoleniem, bo wiedział, że Sasuke na nim zależy. Raz tylko bardziej się na niego zezłościł, gdy Uchiha zaatakował gościa, który dobierał się do Naruto. Blondyn stwierdził, że sam by sobie z nim poradził i nie potrzebuje jego pomocy. Później nie odzywali się do siebie przez tydzień, a pogodzili się, gdy pewnego wieczoru Sasuke przyszedł do domu i zastał swojego ukochanego na łóżku w białym, krótkim kimonie, a na jego głowie były rude lisie uszy, a wokół jego nóg był owinięty puszysty ogon. Można rzec, że żyło im się dobrze, choć czasami zdarzały się małe kłótnie. Ale czym byłoby szczęście bez małych przeszkód? Sami odpowiedzcie sobie na te pytanie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetne opowiadanie :D Majstersztyk
OdpowiedzUsuńPodziwiam i gratuluje pomysłu,
Haruni :>
Swietne opowiadanie:DDD
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie - tylko pogratulować talentu ♥
OdpowiedzUsuń