poniedziałek, 29 października 2012

0 satysfakcji(Kakashi, Anko)


Brzdęk kluczy i ciche skrzypienie drzwi. Kakashi powoli i lekko przygarbiony wszedł do domu. Zamkną za sobą drzwi i oparł się o nie plecami.

- Te dzieciaki mnie kiedyś wykończą.- Powiedział sam do siebie i udał się do łazienki po drodze zdejmując z siebie ubranie. Uśmiechną się sam do siebie i westchną gdy poczuł ciepły strumień wody padający na jego skórę. Nie spieszyło mu się zbytnio. Tymczasem okno w jego pokoju otworzyło się powoli, a do środka wślizgnęła się tajemnicza postać w płaszczu. Powolnym krokiem podeszła do łóżka i usiadła na nim zakładając nogę na nogę. Ręce oparła na białej pościeli tuż za swoimi plecami i lekko wygięła plecy wypinając tym samym klatkę piersiową do przodu. Kakashi wyszedł spod prysznica i przewiązał sobie ręcznik w pasie. Gdy tylko wszedł do pokoju skamieniał.

- Witam.- Przywitała go słodkim głosem postać siedząca na łóżku. Nieco zaskoczony i skrępowany mężczyzna postawił parę kroków w przód lecz szybko się zatrzymał.

- Znowu ty? Dasz mi w końcu spokój Anko?- Spytał zrezygnowanym głosem. Kobieta nic nie odpowiadając zmierzyła go wygłodniałym wzrokiem i pokiwała na niego palcem kusząco oblizując usta.- Nie dzisiaj, nie mam na to siły. Idź sobie.- Kakashi pewny siebie wskazał nieproszonemu gościowi palcem wyjście. Anko rozpięła trzy pierwsze guziki płaszcza i zsunęła materiał z ramion. Kakashi zamrugał nerwowo widząc, że kobieta nie ma nic pod płaszczem.

- Pewny jesteś?- Spytała zalotnie odsłaniając nagie piersi. Mężczyzna poczuł jak robi mu się gorąco, a jego zmęczenie w cudowny sposób gdzieś znikło. Kakashi szybko zmienił zdanie i podszedł do Anko, która pozbyła się już z siebie płaszcza. Kobieta musnęła wargami jego brzuch i zdjęła ręcznik z jego bioder odsłaniając powód dla którego tu przyszła. Nie tracąc czasu wzięła go do ust i zaczęła intensywnie ssać, mrucząc przy tym i pojękując . Kakashi odchylił lekko głowę do tyłu i położył dłoń na głowie kobiety. Anko wyjęła jego męskość z ust i włożyła między piersi. Jej mokry język przez chwilę pieścił czubek penisa. Oddech mężczyzny stał się głębszy i nieco szybszy. Kobieta uniosła głowę do góry i oblizała zalotnie usta patrząc się na niego pożądliwym wzrokiem. Położyła się na łóżku i rozchyliła zapraszająco nogi. Kakashi ukucną i złożył pocałunek na jej stopie. Jego usta szły coraz wyżej aż doszły do punktu rozkoszy kobiety. Anko westchnęła cicho czując jak jego język sprawnie w nią wchodzi dając coraz większą rozkosz. Jej palce zacisnęły się na pościeli, a jej pełne piersi coraz szybciej unosiły się i opadały. Kakashi wyjął z niej język i złożył namiętny pocałunek na jej ustach. Anko oplotła jego szyję rękoma i przytuliła się mocno do niego. Mężczyzna intensywnie pieścił dłońmi jej piersi, czując coraz to większe pożądanie. Już chciał w nią wejść gdy ta go powstrzymała i delikatnym ruchem ręki zrzuciła z siebie. Usiadła na nim okrakiem i pocałowała go namiętnie.

- Chcesz mnie Kakashi?- Spytała seksownym pełnym żądzy głosem.

- Bardzo.- Odpowiedział zniecierpliwiony, nie rozumiejąc po co w ogóle to pytanie. Anko uśmiechnęła się szyderczo i wstała.

- To dobrze, bo mnie się odechciało.- Powiedziała niewinnym głosikiem i ubrała się. Zanim mężczyzna zdążył na to jakoś zareagować jej już nie było.

- Nienawidzę tej kobiety. Szczerze jej nie cierpię.- Powiedział sam do siebie patrząc na swojego stojącego i nieusatysfakcjonowanego penisa. Wstał i bez namysłu skierował swe kroki do łazienki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz