piątek, 12 października 2012

Oneshot - Alkohol (Akatsuki)


Oneshot - Alkohol (Akatsuki)

   
  ~~~~~~~~~~

Był to kolejny nudny wieczór w siedzibie Akatsuki. Niektórzy z zachmurkowanych siedzieli razem w salonie, choć tak naprawde każdy każdego serdecznie olewał i samotnie spacerował po ścieżkach własnych myśli. Kakuzu jak zwykle liczył pieniądze, wkurzając tym niezmiernie Hidana, który wymachiwał kosą i bredził coś o swoim bogu. Brakowało Peina, Konan, Deidary i Tobiego. Lider zapewne miło spędzał czas z niebieskowłosą ( :D ), a Dei'a i Tobiego gdzieś wywiało, lecz prawdę mówiąc nikt za nimi nie tęsknił. Itachi siedział w fotelu, gapiąc się w okno z beznamiętną miną. W każdym razie próbował się w nie gapić, gdyż niemal całą jego powierzchnie zajmował Zetsu, fotosyntezując i mamrocząc coś o doniczkach, a Sasori zaszył się gdzieś w kącie i ulepszał swoją podróżną marionetkę. Kisame podpierał ścianę naprzeciwko Itachiego, o dziwo milcząc i gapiąc się na Sharinganowca maślanym wzrokiem rybich oczu. Nagle ciszę przerwali Deidara i Tobi, którzy chichocząc jak wariaci (którymi byli- dop. aut.) wpadli do salonu, dzierżac w rękach siatki z napojami oprocentowanymi jak lokata w Get In Banku. Blondyn jak zwykle z uśmiechem trwale przymocowanym do dolnych partii twarzy, a Tobi z nie mniejszym wyszczerzem, jednak starannie ukrytym za tym pomarańczowym paskudztwem (Tobi twierdzi że to maska- dop.aut.). Zaraz po przekroczeniu progu Deidara wykonał swój popisowy numer, który do tej pory nie udał się jeszcze nikomu, mianowicie potknął się o dywan i zaliczył piękną, widowiskową glebę.
- Ałaaa - jęknął. Tobi zarechotał. Blondas zrobił obrażoną minę, ale zaraz potem znowu się uśmiechnął i wrzasnął:
-Chłopaki !! Pijemyy !!
Posiadacze gustownych czarnych płaszczy spojrzeli na nich, każdy inaczej. Sasori jakby ich nie widział, Kakuzu jakby byli walizką gotówki, Itachi jakby ich chciał zabić (co się z prawda nie mija), Kisame wielce uradowany, Hidan z umiarkowanym zainteresowaniem a Zatsu zniesmaczony. Deidara wzruszył ramionami i z prędkością światła wypadł do kuchni, skąd równie szybko wrócił, niosąc naręcze szklanek. Razem z Tobim zaczęli rozlewać i podawac szklanki członkom Brzasku (Tobi naturalnie wylał prawie całą zawartość jednej z nich na Itachiego, wrzeszcząc "Tobi id a good boy!"). Proporcjonalnie do upływu czasu i ilości wypitego alkoholu, atmosfera zaczęła się rozluźniać. Nawet Pein raczył ich zaszczycić swoją obecnością, trzymając w pasie Konan. Dziewczyna była zarumieniona i chichotała. Po pewnym czasie większość z Akatsuki również.
Wszystko byloby miło, gdyby mocno podchmielony już Deidara nie wpadł na równie pijanego Sasoriego. Traf chciał, że znowu potknął się o dywan i upadł, lądując twarzą centralnie na kroczu lalkarza.
- Co ty sobie wyobrażasz, gówniarzu? - syknął (a raczej wybełkotał - dop. aut.) rudy. Deidara spojrzał na niego zawstydzony i zarumienił się. Na ten widok Sasori brutalnie szarpnął go za jasne włosy, przyciągając jego twarz do swojej i mocno przyssał się do jego ust. Blondyn rozchylił je nieco, zaskoczony, pozwalając aby rudzielec pieścił językiem jego podniebienie. Po chwili sam zaczął namiętnie oddawać pocałunki. Marionetkarz zadowolony z takiego obrotu sprawy rozpuścił mu włosy, wplatając w nie palce, a drugą dłoń wsadził pod koszulkę wybuchowego artysty, trącając palcami jego stwardniałe sutki. Byli zbyt pijani, żeby pamiętać o tym, że patrzy na nich właśnie cała organizacja, W tej chwili pragnęli tylko swoich ciał. Sasori uszczypnął mocno sutek blondyna, na co ten cicho jęknął mu w usta. Rudy powoli zaczął zdejmować z nich ubrania.
Kisame patrzył na to w niemałym szoku, z wielkimi wypiekami na swojej niebieskiej twarzy. Po chwili przemógł się i podszedł do Itachiego. Ten spojrzał na niego ze zdziwieniem i irytacją.
-Co jest ? - warknął. Kisame nic nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się i zarumienił jeszcze bardziej (Widzieliście kiedyś tak w ogóle zarumienioną rybę? - dop.aut.). Zbliżył swoje usta do ponętnych wiśniowych warg Uchihy i zatopił je w delikatnym pocałunku. Delikatnie skubnął jego dolną wargę, na co Itachi pogłębił pocałunek i wsadził mu język do buzi, zataczając kółka. Kisame oderwał się od jego ust i uśmiechnął się, słysząc niezadowolone westchnienie bruneta. Zaczął go lizać po szyji, co chwilę przygryzając zębami. Itachi zaczął cichutką jęczeć. Hidan i Kakuzu poszli w ich ślady. Po chwili cały salon rozbrzmiewał jękami, a ciuchy walały się po podłodze i najróżniejszych miejscach.
-Kisame...kiss me...-jęknął Itachi wprost do ucha rybie, przygryzając je przy okazji.Gdzieś w kącie Pein zaczął dobierać do Konan, Deidara robił loda zadowolonemu Sasoriemu, a Hidan wsadzał Kakuzu palce w dziurkę, przygotowując go na coś lepszego. Tylko Zetsu niewzruszony siedział na środku salonu na kanapie, obserwując całe zajście. On jako jedyny nie pił, twierdząc że alkohol źle działa na chlorofil. Kisame wziął penisa Itachiego w usta i zaczął lizać, zasysając się mocno. Sharinganowiec wił się pod niebieskiem, a Sasori właśnie dochodził i kazał się Deidarze wypiąć. Po chwili wszedł w niego bez przygotowania, a blondyn krzyknął. Z oczu zaczeły mu płynąć łzy, które Sasori szybko otarł ręką i zlizał, zapewniając blondyna że zaraz przyjdzie. W tym czasie Itachi i Kisame zdążyli się do nich doczołgać, a Uchiha zaczął powoli wchodzić w lalkarza. Kisame z kolei polizał chwilę dziurkę Itasia i wsadził mu penisa w odbyt. Długo nie musiał czekaż, aż coś zacznie rozpychac jego ciasne wnętrze. Tym czymś okazał się być członek Kakuzu, który już był ujeżdżany przez Hidana. Utworzyli ciasne kółeczko, a Deidara podszedł na kolanach jęcząc do białowłosego i wszedł w niego, zamykając je. Zrobił użytek z paszcz na swoich dłoniach i lizał całe ciało Hidana. Po chwili wszyscy doszli w niewielkich odstępach czasu, wykrzykujac różne rzeczy:
-Sasori!! - jęknął blondyn.
-Deidara !!- po chwili odezwał się rudy.
-Ryba ! - Itachi
-Itaś !! - Kisame
-Forsa!! - Kakuzu
-Jashin !- zakończył Hidan.
Po chwili już wszyscy spali, leżąc wtuleni w siebie nawzajem na podłodze.

2 komentarze:

  1. Tego opowiadania na pewno szybko nie zapomnę! Jest świetne! Wiem, że późno to piszę i w ogóle, ale co z tego?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Forsa! - Kakuzu
    Hahahah jebłam po prostu z tego ;D genialne poczucie humoru! ^.^

    OdpowiedzUsuń