piątek, 12 października 2012

Misja w górach (Naruto, Sakura i Sasuke)

Misja w górach (Naruto, Sakura i Sasuke)


-Ale zimno…- skarżył się Naruto kiedy wraz z Sasuke i Sakurą szedł przez las zasypany śniegiem. Byli na misji, ale Kakashi zlecił im znalezienie jakiegoś miejsca na spoczynek, gdyż wszyscy już padali. Sam mistrz udał się na coś w rodzaju obchodu – a konkretnie na jakieś piwo, do pobliskiej wioski (przy okazji kategorycznie zabraniając podobnych wygłupów uczniom).
            Skończyło się na tym że po prostu szli przez las w stronę gór szukając czegoś co może posłużyć za miejsce na nocleg.
-Zobaczcie! Tam jest jakaś jama, czy coś? Możemy się tam schować bo przy takiej zamieci raczej nie znajdziemy nic lepszego…-zaproponowała Sakura a chłopcy z radością jej przytaknęli. Grota okazała się jednak za mała na trzy osoby i ognisko.
-Co my teraz zrobimy?- zaskowyczał Naruto.
-Jak to co? Musimy się jakoś ścisnąć, głupku.- powiedział Sasuke i jako pierwszy wszedł do jamy. Zaraz po nim Sakura, z anielskim uśmiechem wbiegła do małego pomieszczenia, a na szarym końcu włóczył się rozwścieczony blondasek.
            Kilka godzin później wszyscy marzli w swoich śpiworach. Zamieć nie pozwalała na rozpalenie kilku suchych gałęzi jakie posiadali, nawet za pomocą ognistego oddechu Uchichy.
-Wiecie- odezwał się niepewnie niebieskooki – słyszałem że najlepiej w takiej sytuacji jest się rozebrać, i ogrzewać się własnymi ciałami…- wybełkotał niepewnie. Sakura już chciała krzyknąć że to beznadziejny pomysł, ale czarnooki ją uprzedził – Myślę że to może być dobry pomysł-stwierdził, i zaczął się rozbierać.
            Oczywiście również uważał że pomysł jest beznadziejny ale kiedy wyobraził sobie nagie ciało Naruto przyklejone do niego niczym ciało kochanki pragnącej czegoś więcej niż tylko uścisków, nie mógł się powstrzymać. Kiedyś bał się tego uczucia, ale z czasem oswoił się z myślą że kocha Uzumaki’ego. Krytykował go za każdym razem, ale gdy tylko zostawali sami, starał się wzbudzić w koledze namiętność... I mimo że dotychczas mu się nie udawało, tym razem nie ma mowy o porażce.
            Sakura zaś, przystała na pomysł tylko ze względu na czarnookiego, który po ściągnięciu koszuli wyglądał tak zachęcająco, że każdy by uległ.
            A Naruto, to Naruto, dostrzegał jedynie szansę na ciepły i przyjemny sen u boku ukochanej.
            Rozbieranie się w śpiworze nie należało do najprzyjemniejszej czynności, ale po kilku minutach mozolnej walki, w końcu udało się osiągnąć cel. Stwierdzili że najlepiej będzie położyć ię na dwóch rozłożonych śpiworach i przykryć się trzecim… Problem był jedynie w tym, kto ma gdzie spać.
-Ja chcę spać obok Sasuke – zarządziła Sakura i słodko uśmiechnęła się do wybranka który wyglądał jakby zastanawiał się co zrobić.
-Ale, Sakura! JA chcę obok ciebie spać!- zapłakał Naruto, na co różowo włosa skarciła go spojzeniem a czarnowłosy gwałtownie podniósł głowę.
-Nie bądź dzieckiem idioto! Co za różnica? Ja będę spał na środku i tyle…- zadecydował Sasuke a zielonooka kiwnęła z entuzjazmem głową. ‘’Dzięki temu spędzę z nim calutką noc, a ten idiota nie będzie się wtrącał!’’ myślała zadowolona dziewczyna i już położyła się na lewym brzegu.
            „Takie wyjście jest najlepsze’’ rozmyślał z kolei Uchicha. „Naruto nie będzie się do niej dobierał, ale za to ja będę spał obok niego! Plan idealny! Tej nocy, na pewno go zaliczę!’’
            „Cholera! Jak ja nienawidzę tego Sasuke! Nie dość że nie będę spał obok mojej kochanej Sakurci, to będę musiał spędzić calutką noc z tym nie wyżytym zboczeńcem!” skarżył się w myślach blondasek.
                                  
                                               ***
            Cztery godziny później Sakurę obudziła czyjaś ręka, gładząca ją delikatnie po udzie. Delikatne ruchy dłoni, wskazywały na to iż właściciel dłoni zamierza pójść posunąc się odrobinę dalej, i zawędrować aż do jej kobiecości. Dziewczyna, myśląc że to Sasuke traktuje ją właśnie jak swoją ukochaną pozwoliła się zadowalać, i zachęcając do dalszych działań poprze ciche jęki i westchnienia.

                                               ***
            Sasuke obudził się z dziwnym wrażeniem że przyczyną pobudki była osoba leżąca obok niego. Nie pomylił się. Różowowłosa wydawała nęcące dźwięki, przez które młody Uchicha nie mógł spać. ‘’Co ta idiotka wyprawia?’’ pomyślał wkurzony i otworzył oczy.
            Szok jakiego doznał zaraz po tej czynności był niewiarygodny. A mianowicie trzy centymetry od jego twarzy znajdowała się zgrabnie wyrzeźbiona klatka Uzumakiego, który klęczał i pochylał się nad nim, z jedną ręką opartą na łokciu, tuż obok głowy czarnowłosego. ‘’Co… co on wyprawia?!?’’ pomyślał czarnooki, jednak zaraz potem domyślił się, co się dzieje. Prędko się otrząsną i przeprowadził szybką ocenę sytuacji. ‘’Jeżeli tak dalej pójdzie, to Naruciak straci dziewictwo z tą jędzą. Nie mogę do tego dopuścić!” postanowił i sięgnął ręką w dół, ku męskości niebieskookiego.
            Zaskoczony chłopak najpierw jęknął głośno a potem spojrzał na Sasuke. Odskoczył jak oparzony, równocześnie zaprzestając pieszczot, jakich udzielał dziewczynie. Ta z kolei również szeroko otworzyła oczy i kiedy zorientowała się kto właśnie fundował jej ‘’noc pełną wrażeń’’ odskoczyła jak najdalej mogła równocześnie odsłaniając swoje piękne ciało, na co stojący już od jakiegoś czasu członek blondyna, jeszcze bardziej się podniósł. Oddech mu przyspieszył a źrenice rozszerzyły, co Sakura uznała za przejaw strachu, przed jej ciężką pięścią. Jedyną osobą która pojęła prawdziwe intencje blondyna był czarnowłosy, który z przerażeniem stwierdził, że jeżeli nawet młody spiknie się z różowowłosą, to on i tak nie będzie miał szans na zdobycie go. Podjął więc drastyczne kroki mające na celu odbiie ukochanego.
-Sakura…- powiedział i zbliżył się do niej na niebezpieczną odległość.
-T-tak, Saksuke?- przerażona a zarazem szczęśliwa zielonooka oblizała usta w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń. Kto wie, może zrobił się zazdrosny i teraz będzie próbował mnie zdobyć?
            Jej rozumowanie dalekie było od zamiarów chłopaka, ale i tak spełniło się jej marzenie. Mianowicie czarnowłosy brutalnie przyłożył usta do ust dziewczyny i wtargnął językiem między jej wargi. Pieścił nim delikatne wnętrze, co jakiś czas przygryzając to i owo.
            Różowowłosa jęczała głośno, i wiła się pod ciałem kochanka, gdy nagle poczuła że między jej nogi wtargnęło jakieś ciało obce. Ze zdziwieniem otworzyła oczy i to co ujrzała przerosło jej wszelkie oczekiwania.
-Ja… Jaki duży…- wysapała i spojrzała na twarz ukochanego. Ten w odpowiedzi skinął tylko głową i delikatnie włożył w dziewczynę dwa palce.
            Naburmuszony, niezaspokojony i marznący Naruto stwierdził że nie chce kolejny raz zostać za Sasuke, więc podszedł do rozpalonej zielonookiej. Uklękną, i wcisną się między i nią a czarnowłosego, delikatnie układając na jej wargach swoje własne. Całował zszokowaną dziewczynę zawzięcie i z czułością godną ukochanego. Jego ręce pieściły jej policzki, wplatały się we włosy i co jakiś czas schodziły na szyję by zatoczyć małe kółeczko na obojczyku i wrócić. Jęki dziewczyny dodatkowo zachęcały go do głębszej penetracji.
Sasuke korzystając z okazji przysunął się do blondyna najbliżej jak to tylko możliwe, sprawiając że między ich ciałami nie było nawet centymetra wolnej przestrzeni. Zespolił się z nim całkowicie, nie przerywając czynności najważniejszej – czyli doprowadzania jedynej obecnej przedstawicielki płci pięknej do szaleństwa. Minutę później, delikatnie aczkolwiek stanowczo odepchnął Naruto, tak, że teraz to blondyn znajdował się na czworakach, nieustannie całując zielonooką. Teraz czarnooki miał widok na plecy młodego, toteż nie czuł skrupułów podczas odbierania dziewictwa miłości życia swojego ukochanego.
            Sakura poczuła w sobie to, co jeszcze przed chwilą widziała na własne oczy.
Krzyknęła z bólu, i dopiero jej krzyk uświadomił klęczącego nad nią chłopaka, co się właśnie dzieje. Spojrzał pod siebie i zobaczył jak Sasuke nieustannie zwiększa tempo ruchów, przez co dziewczyna jęczała i stękała coraz głośniej. Wzdychając głośno, niebieskooki zabrał się więc za piersi dziewczyny. NA zmianę ssał je i lizał, momentami podszczypując sutki.
            W tym czasie Czarnowłosy już dochodził. Wykonał jeszcze kilka głębszych pchnięć, a gdy usłyszał jak Haruno głośno ogłasza orgazm, wyjął swój sprzęt i wytrysnął jej na brzuch. NAruto również zakończył działanie, mimo że był trochę niepocieszony – w końcu był jedynym który nie uzyskał satysfakcji, a pulsujące pożądanie aż bolało go w lędźwiach. Dziewczyna głośno dyszała, i po chwili wtuliła się w dawcę tej niezmiernej rozkoszy która jeszcze chwilę temu władała jej ciałem. Ten jednak szorstko ją odtrącił i wskazał ruchem głowy na Uzumakiego.
-Zajmij się nim… - rozkazał i podszedł do ukochanego. Złapał go za ręce i ustawił w pół leżącej pozycji, opierając go sobie na kolanach.
-Leż spokojnie – warknął i pocałował go namiętnie w usta. (jedyny moment Yai – przebolejecie to!). Zaskoczony chłopak już miał zaprotestować, jednak w tym samym czasie poczuł na swojej męskości delikatne dłonie różowowłosej. Chwilę się ze sobą zmagała, jednak palące spojrzenie Uchichy przełamało w niej wszelkie bariery. Niechętnie wzięła Go do ust i possała przez chwilę. Z ust zaspokajanego wydarł się głośny jęk i błogi uśmiech wpłynął na jego twarz. Wplótł palce w różowe włosy i ręką nadawał jej odpowiedni dla niego rytm.
            W tym czasie dłonie Sasuke badały z utęsknieniem ciao blondyna, nie pomijając ani centymetra. Po skończonym obchodzie wróciły do sutków chłopca i na zmianę je podszczypywały sprawiając że niebieskooki jęczał jeszcze głośniej.  W momencie ekstazy gwałtownie przyciągnął do siebie dziewczynę, której jego męskość weszła głęboko do gardłą. Zakrztusiła się i prędko wyjęła Ją z ust. Naruto wystrzelił jej sokami w twarz, jednak dziewczyna była zbyt padnięta żeby na niego nawrzeszczeć.
            Uzumaki uspokajał się dobrą miutę, a gdy już wyrównał oddech zauważył że Uchicha ciągle się do niego tuli.
-Oszalałeś?- wrzasnął głośno i wyrwał się z żelaznego uścisku silnych ramion czarnowłosego. Ten tylko pokręcił głową i burknął coś jak „Następnym razem będziesz mnie błagał żebym to robił, po czym oznajmił głośno:
-Idę spać. I wam radzę zrobić to samo. W końcu mamy ważną misję do wykonania. – powiedział i położył się obok śpiącej już Sakury.
            Blondyn westchnął głośno, i również się położył. Minutę później zasnął z błogim uśmiechem na ustach.

Koniec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz