niedziela, 13 stycznia 2013
Rozdział 9
Zielonooka dziewczyna szła przez Konohę, do domu po zdanym egzaminie. Nie wątpliwie była z siebie zadowolona.
Ależ ty z siebie dumna, wielkie czoło! – powiedziała zadziornie i jak zawsze pewna siebie Ino.
Mam powód to jestem. – powiedziała dziewczyna nie przejmując się blondynką.
A co w końcu cudowny Sasuke zgodził się choć na chwilę spotkać się z tobą? - zapytała drażniąc się z dziewczyną.
Nie, moja drużyna zdała egzamin. - powiedziała idąc nie zwracając większej uwagi na niebieskooką.
Cieszę się, moja drużyna też zdała, wiesz co to oznacza?
Że jestem skazana na rywalizację z tobą o Sasuke? - zapytała retorycznie Sakura.
Właśnie tak! - roześmiała się dziewczyna. - Coś ty taka pochmurna Sakura? - zapytała – Czyżbyś się bała konkurencji?
Nie.
Ej gdzie ty skręcasz? - zapytała patrząc na dziewczyną która skręciła w boczną alejkę prowadzącą do rezydencji Uchihy.
Idę do Sasuke, nie widać?
Po co? Tylko się wygłupisz.
Wcale że nie.
No pewnie wracałam sobie do domu i postanowiłam Cię odwiedzić, mogę wejść na herbatę? - powiedziała Ino udając głos zielonookiej.
Nie. Idę mu oddać kunai, który zostawił na polu treningowym – powiedziała i wyjęła z torby broń pokazując ją blondynce.
Idę z tobą! - postanowiła.
Ty? A po co?! - oburzyła się Sakura.
Przecież nie pozwolę Ci być z tym ciachem sam na sam.
Dochodząc do bramy wejściowej zauważyły Naruto. „Pewnie on też chce oddać coś Sasuke, albo wziąć coś swojego” pomyślała Sakura. Chłopak wszedł do rezydencji. Dosłownie kilka sekund później dziewczyny stały przed bramą i patrzyły na werandę. To co zobaczyły, zszokowało je. Blondyn stał w objęciach szatyna i był przez niego namiętnie całowany.
Ta chwila nie trwała długo. Czarnooki bardzo szybko poczuł czyjś wzrok na swoim ciele i automatycznie odwrócił się w stronę gapiów. Na widok dziewczyn na ułamek sekundy wybałuszył oczy po czym zdecydowanie a za razem delikatnie odsunął niebieskookiego od siebie.
Co wy tu robicie? - zapytał bezpośrednio i szorstko żądając natychmiastowej odpowiedzi.
J-ja – zająknęła się Sakura. – Chciałam Ci to oddać. – powiedziała i wręczyła mu do ręki kunai.
Aha. – uspokoił się trochę patrząc na broń – Jeśli to wszystko to...
Tak, tak już idziemy. – powiedziała Ino łapiąc skołowaną różowowłosą za rękę i kierując w stronę wyjścia.
Cześć do jutra. – rzuciła do chłopaków na odchodne zielonooka.
Cześć – odpowiedział jej czerwony jak cegła Naruto.
Chłopaki nie przejmując się zaistniałą sytuacją weszli do rezydencji.
Co to było? - zapytała Sakura, do której jeszcze nie docierało to co przed chwilą zobaczyła.
Wygląda na to, że przyłapałyśmy ich na gorącym uczynku. – stwierdziła Ino, do której bardziej docierało to co przed chwilą zaszło.
I ty to mówisz tak spokojnie?
A co? Mam im wypominać homoseksualizm tak jak by to było coś złego?
Nie ale my... Leciałyśmy na geja.
Na dobrą sprawę to mogłyśmy się tego spodziewać, bo skoro taki zajebisty facet jak on nie ma dziewczyny to coś musi się święcić. – stwierdziła patrząc na wielkie, zdziwione zielone oczy.
C-chyba masz rację – powiedziała i spuściła wzrok. Jej różowe włosy lekko zakryły jej twarz a na policzkach widniał lekki rumieniec pozostający pamiątką po tamtym zajściu.
„Jak ona słodko wygląda” pomyślała Ino patrząc na dziewczynę.
Wiesz co jest zabawne? - zapytała Sakura.
No co?
Że teraz nie mamy się z kim uganiać. – powiedziała i roześmiała się – Bo w sumie to z chłopaków wszyscy są zajęci, a jak nie to nie są warci zachodu.
Jeżeli chodzi o chłopaków to tak. – powiedziała akcentując słowo „chłopaków”
Co masz na myśli? - powiedziała różowowłosa patrząc na Ino podejrzliwie.
Jeżeli chodzi o chłopaków to masz racje, ale jeżeli chodzi o dziewczyny to... - nie dokończyła patrząc na zdziwione oczy dziewczyny – Nie no tylko mi nie mów, że nie wiedziałaś o tym, że jestem bi?
Bi? - zapytała zdziwiona.
No tak, myślałam że wszyscy o tym wiedzą.
Teraz wszystko zaczęło jej się układać w logiczną całość. Znalazła odpowiedź na pytania „Dlaczego ona czasami ogląda się za dziewczynami?” i „ Dlaczego nigdy nie ma problemu z pocałowaniem dziewczyny pod czas gry w butelkę?”
A kto Ci się podoba z dziewczyn? - zapytała Sakura pragnąc zmienić temat i skręcając w malutką boczną uliczkę prowadzącą do domu Ino.
Na chwilę obecną?
No.
Ty. - powiedziała i od razu zobaczyła te wielkie zdziwione, zielone oczy które ją pociągały już jakiś czas.
J-jak to – stanęła patrząc uważnie na niebieskooką.
Naprawdę tego nie zauważyłaś, że zawsze starałam się być blisko Ciebie? Że często czekałam na ciebie aż skończysz zajęcia? Jak często odprowadzam Cię do domu choć mi jest nie po drodze? Podobasz mi się tak samo jak tobie Sasuke i cieszyłam się, że mogę z tobą o niego rywalizować, dlatego że dzięki temu w jakiś sposób byłam bliżej Ciebie.
Sakura patrzyła na to z niedowierzaniem. Z sekundy na sekundę jej zielone oczy robiły się coraz to większe. Spojrzała w końcu, po skończonym monologu na oczy blondynki. Były szczere, prawdziwe. Nie kłamała, nawet Ino nie była by zdolna kłamać w takich sprawach.
Blondynka ujęła podbródek różowowłosej i spojrzała na nią badając jej reakcję. Sakura ani drgnęła. Niebieskooka wzięła sprawy w swoje ręce i drugą ręką przyciągnęła dziewczynę do siebie. Zielonooka nie protestowała więc nie czekając ani chwili dłużej pocałowała ją. Przez chwilę nie wiedziała czego ma się spodziewać. „Pewnie za chwilę odepchnie mnie od siebie, da mi w twarz i pójdzie do domu.” pomyślała Ino. Ale stało się inaczej. Haruno objęła niebieskooką i otworzyła usta wpuszczając ją do środka. Blondynka myślała, że zaraz oszaleje. Włożyła jej swój język do buzi. Jej język badał wnętrze ust dziewczyny. Oderwały się jednak od siebie słysząc, że ktoś się zbliża.
Dzień dobry. – powiedziała Yamako witając się ze swoim sąsiadem.
Dzień dobry. – odpowiedział i poszedł dalej.
To jak? Chcesz dzisiaj iść do mnie? - zapytała rozbawiona Ino.
I ty się jeszcze pytasz? - powiedziała i weszła do środka domu blondynki.
„Co jest ze mną?” Zapytał Iruka sam siebie w głowie. „Ten facet, którego widzę pierwszy raz w życiu całuje mnie, a mi to nie przeszkadza. W sumie to ja chcę aby to robił. ALE PRZECIEŻ TO JEST FACET DO JASNEJ CHOLERY!”
Oderwał się od srebrnowłosego łapiąc łapczywie powietrze w usta.
Tylko mi nie mów, że ci się nie podobało. – powiedział pewny siebie Kakashi
A jeśli tak powiem to co?
To Ci nie uwierzę.
Dlaczego niby? - oburzył się Iruka
Bo Ci stoi – powiedział powstrzymując się od śmiechu.
Iruka spojrzał na swoje krocze i stwierdził, że ma racje. Zrobił się czerwony jak cegła i już miał się odwrócić i iść do do domu gdy nagle czyjaś silna dłoń złapała go za ramię.
A ty gdzie? - zapytał już poważnie.
Do domu. – odpowiedział.
Chyba nie myślisz, że tak szybko cię wypuszczę? - powiedział i z powrotem wpił się w usta czekoladowookiego.
Jak myślisz? Powiedzą komuś o tym? - zapytał Naruto zamykając drzwi
Raczej nie, nie są aż tak głupie a poza tym, po co miały by to robić? - zapytał znudzonym głosem Sasuke.
No wiesz podobałeś się im, zresztą nie tylko im i... Mogłyby się zemścić czy coś...
Wątpię.
Dlaczego?
Bo skoro Sakura pewnie mnie sobie daruje to zapewne zajmie się nią Ino – stwierdził.
Ino? - zapytał zdziwiony Uzumaki.
To ty nie wiesz o tym, że Ino podoba się Sakura?
Nie. Myślałem, że ty się jej podobasz.
Bo to prawda.
W takim razie...
Oj potem Ci to wytłumaczę. – powiedział szatyn przyciągając blondyna do siebie i namiętnie całując w usta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz