niedziela, 13 stycznia 2013

rozdział 13


   Do sali weszły „kociaki” Kakashiego tym samym zwracając na siebie całą uwagę gapiów. Cóż się dziwić, przecież jeden z nich to tegoroczny numer jeden.
   „Słynny Sasuke Uchiha” pomyślał mlecznooki patrząc na niego i żałując że mu się nie przedstawił.
   Neji nie za bardzo ukrywał fakt że jest gejem. Nie chwalił się tym na prawo i lewo ale ogólnie to było powszechnie wiadome. Nie ukrywał tego i nie wstydził się tego kim jest. Nie obchodziła go reakcja innych ludzi. Dziewczyny z wielkim żalem musiały się z tym pogodzić, co było trudne gdyż Hyuga jest przystojny i to bardzo.
   Ma nieskazitelne rysy twarzy, mlecznobiałą skórę, kontrastujące do niej ciemno bronzowe włosy prawie czarne i cudne wielkie oczy o dziwo w kolorze białym. Jest wyskoki tak na 1.90 cm. Szczupły i wysportowany. Jednym słowem ciacho.
   Ma on jednak wady, jak każdy. To typowy samotnik, ignorant, nikogo i niczego od nikogo nie potrzebuje. Uważa że jest najlepszy we wszystkim, mało tego wszystkim próbuje to udowodnić. Nie ma co dość trudny charakter.
   Jednak nie przestraszyło to jego koleżanki z drużyny. Tenten pomimo tego że Neji nie dawał jej złudzeń, nie prowokował jej niczym, był dla niej tak samo oschły jak dla całej reszty świata, ona nie zważając na to jak idiotka zakochała się w nim. Było to w jakiś sposób zrozumiałe przecież on jest jak jakiś ideał ale nie potrzebnie zraniła się wyznając mu to prosto w oczy. On tylko jej odpowiedział: „Cenie sobie twoją odwagę, ale nie licz na nic więcej z mojej strony.” Po tym zachowywał się jak gdyby nigdy nic. Ona cierpiała ale co mogła zrobić? Przecież nie mogła go zmusić.
   Neji wbijał swój obojętny wzrok w czarnowłosego Uchihe co zauważył jego kolega z drużyny i zapytał na pół dowcipnie, na pół poważnie:
A to co twoja kolejna ofiara? - zapytał Lee i spojrzał niby to przypadkowo na Tenten.
Może – odpowiedział z przebiegłym uśmieszkiem na ustach.
   Dziewczyna udawała że nic nie słyszy tej krótkiej wymiany zdań. Była ona bardzo delikatna fizycznie ale psychicznie. Dzielnie znosiła to że dzień w dzień widziała chłopaka którego kochała tak samo jak to że w dzień w dzień znosiła dzielnie to że on nic do niej nie czuje. Ale nie potrafiła być obojętna na to ze ktoś inny może mu się podobać.
   Tenten pierwszy raz w życiu chciała by być chłopakiem, a konkretnie Sasuke. Zobaczyć jak to jest kiedy oczy Nejiego patrzą na nią takim samym wzrokiem jakim ona patrzy na niego. Nie wątpliwie zazdrościła mu tego. „Pierdolony Uchiha” pomyślała. Spojrzała na Hyuge „Pieprzony gej”.
Lee patrzył na koleżankę z drużyny ze współczuciem. „Co ona biedna mogła poradzić? Przecież miłość nie wybiera”. Westchnął i spojrzał na trójkę geninów stojących pod drzwiami a konkretnie na piękną różowowłosą istotę.
    Brewka nie rozumiał co się z nim działo nigdy nie czuł czegoś takiego. Spojrzał raz w jej zielone oczy i już wiedział że będzie mu trudno oderwać od nich swój wzrok. Po czym spojrzał na jej drobne, delikatne, wiśniowe usta i miał ochotę się w nie wpić swoimi wargami.
    Nagle jego oczy rozszerzyły się gdy zobaczył jak seksowną, wysoka blondynka przytula się do jego obiektu westchnień.  
    Niebieskooka pocałowała dziewczynę nie krępując się tą liczną widownią.
    To był dla niego szok i to przedni. „Ona jest lesbiją” ta myśl krążyła mu po głowie, kiedy niebieskooka blondynka przytulała się i szczerzyła swoje śnieżnobiałe zęby do Sakury. Patrzył na to z otwartymi oczami.
Lee daruj ją sobie – wyrwał go z zamyślenie Hyuga.
Co? - powiedział zaskoczony.
Daruj ją sobie to nie jest dziewczyna dla ciebie, zresztą chyba nawet nie interesuje się w ogóle chłopakami – spojrzał na dwie dziewczyny.
Daruj sobie Uchihe spójrz jak patrzy na tego blondyba.
    Neji nie wypowiadał już się na ten temat. „Jak kretyn chce się łudzić, niech to robi. Ja mu nie będę tego bronił.” pomyślał i wlepił swój wzrok w Uchihe. Szatyn patrzył maślanymi oczami na kolegę z drużyny na co Hyuga zmarszczył gniewnie czoło. „Nie ma się co oszukiwać stary. On ci się podoba, kręci cię, podnieca. Jak byś mógł to byś go sobie wziął i już nie oddał” zrobił sobie mlecznooki rachunek sumienia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz