niedziela, 13 stycznia 2013

rozdział 33



   Shikamaru szedł ulicami Konohy. Tak bez celowo, z nudów. Zszedł na poboczną uliczkę, małą, biedniejszą, nieciekawą. Ktoś leżał pod wysokim drewnianym płotem. Gdy podszedł bliżej zobaczył że leży tam dziewczyna. Blondynka z czterema kucykami z tyłu głowy. Nara kojarzył ją z egzaminu na chunina, Temari tak jej było na imię.
   Podszedł do niej.
Wszystko w porządku? - zapytał.
Co, co? - Zapytała zamroczona. Była na niezłym kacu. Wczoraj za bardzo poszalała. No cóż ojca przy niej nie było, Gaarę jak zawsze to wszystko nie obchodziło a Kankuro pił razem z nią ale jak widać był na tyle nie odpowiedzialny że ją zostawił samą sobie.
Wszystko w porządku? - zapytał Shikamaru.
Tak, zwyczajnie za dużo wypiłam. - przyznała się.
Ty przypadkiem nie jesteś za młoda? Sprzedali ci?
Jak tylko widzą ochraniacz z innej wioski to się o nic nie pytają tylko podają o co prosisz aby nie narobić sobie problemów.
Aha, no nic. Uważaj, dziewczyna nie powinna tak postępować a już na pewno nie powinna spać na ulicy. Chłopcy w końcu zaczną źle na ciebie patrzeć.
Nie zależy mi na nich.
Teraz może i tak ale kiedyś chciałabyś mieć kogoś u swego boku. A z takim zachowaniem wątpię żebyś sobie kogoś znalazła a już na pewno nie łatwo. Żaden chłopak nie chciałaby chodzić z dziewczyną która nie dba o siebie.
Jak już mówiłam, nie zależy mi na nich. Ani teraz ani nigdy nie będzie. Jestem lesbijką.
To tym bardziej powinnaś o siebie dbać. Chłopcy na większość rzeczy i tak przymykają oczy a dziewczyny... to one zawsze się czegoś czepiają. Zwracają na takie rzeczy uwagę. Wątpię żebyś na chwilę obecną kogoś, przepraszam, jakąś sobie znalazła.
   „Trochę racji ma muszę mu to przyznać.”
Przepraszam nie powinienem cię pouczać, to przecież nie mój interes. - powiedział po czym poszedł przed siebie.
   „Wygląda na fajną, ale chyba nie umie sobie znaleźć miejsca na ziemi... Kobiety są takie kłopotliwe...”

Puk. Puk. Ktoś zapukał w okno od pokoju.
Kochanie mówiłem ci że mamy i siostry w domu nie ma i że w związku z tym możesz normalnie wejść przez drzwi, prawda?
Mówiłeś. - potwierdził to wchodząc oknem. - tak samo jak ja mówiłem ostatnio że na pewno się nie spóźnię, a ty przyszedłeś dziesięć minut później żeby na mnie nie czekać.
Taa... ale i tak dzień się nam wtedy udał. - próbował nieporadnie się wytłumaczyć Kiba.
   Neji prychnął. „Taa jak by to miało coś wspólnego z tym że musiałem na niego czekać.”
To co robimy? - zapytał Inuzuka z błyskiem w oku, przygryzając wargę.


Lee jeszcze nie! Nie możesz trenować, to za szybko. Jeszcze nie wydobrzałeś do końca.
   Sakura bardzo się nim opiekowała. Codziennie do niego przychodziła, dbała o niego, a Lee z dnia na dzień, na jego nieszczęście, zakochiwał się w niej jeszcze bardziej. Jednak nie chciał by nie przychodziła, wolał cierpieć po cichu patrząc na nią.


Kiba – powiedział zdziwiony Neji kiedy poczuł rękę swojego chłopaka na swoim członku.
   Inuzuka patrzył na niego z iskrami w oczach.
Ale ty...
Ale ja chcę. - przerwał mu Kiba.
Wiesz ze nie musimy tego robić, tak?
Tak wiem, ale ty tego chcesz.
Ale nie kieruj się moim pożądaniem.
Nie kieruję się, ja też tego chcę... i też tego nie mogę tak olewać.
Możesz, udawało ci się to.
Tak. Strasznie mi to wychodziło. Leże na tobie w lesie, stoi. Siedzisz mi na biodrach u ciebie na łóżku, stoi. I cokolwiek byśmy nie robili bardziej się do siebie zbliżając, to się zawsze podniecasz. Nie mówię w jakiś sposób mi to imponuje... ale na dłuższą metę... chciałbym ci, ulżyć?
Nie musisz tylko dlatego tracić dla mnie dziewictwa.
Nie, nie muszę, ale chcę. Chcę to z tobą zrobić.
Czy to nie jest za szybko? Kiedyś możesz tego żałować, jak się rozstaniemy.
Nie mam zamiaru się z tobą rozstawać i ty chyba też nie, więc nie widzę problemu.
Milion par tak uważa że zawsze będzie dobrze i że zawsze będą razem, a potem się rozstają.
No dobra. Ale i tak nie będę żałować, jak mógłbym żałować czegoś co zrobiłem z miłości?
Nie wiem czy nie jesteś na to za młody.
I kto to mówi? Ty mi mówiłeś że to zrobiłeś kończąc ledwo dwanaście lat.
   I argumenty Hyuugi się ulotniły. I co on może zrobić kiedy Kiba się na niego patrzy takimi słodkimi oczkami?
Neji zaczął do delikatnie całować, powolutku, pomalutku, bawiąc się jego wargami. Kiba położył się pod nim na co białooki w odpowiedzi przyciągnął go jeszcze bliżej siebie. Po tym postanowił ułatwić sobie swoją pracę i zwyczajnie usiadł na jego biodrach.
   Kiba jak zawsze w takich sytuacjach rumienił się, w ten swój wyjątkowo słodki sposób.
Wiesz dobrze że chcę to z tobą robić, i że jeśli teraz się nie wycofasz to będzie już po prostu za późno i cię zwyczajnie zgwałcę? - zapytał sięgając do paska jego spodni.
Tak wiem, i nie chcę się wycofywać.
   Kiba wciągnął głośno powietrze, kiedy poczuł, że Neji ściąga z niego spodnie. To był pierwszy raz, kiedy był z nim tak blisko, po raz pierwszy czuł jego dłonie pod swoimi spodniami.
   Chwilę potem ich koszulki leżały gdzieś na podłodze, a ręce Hyuugi błądziły po jego nagim torsie. Potem dołączyły do nich jego usta. Ssał jego szyję, klatkę piersiową i sutki się na niej znajdujące.
   Inuzuka cichutko jęczał z przyjemności. W między czasie zsunął z włosów swojego chłopaka gumkę do włosów która jak zawsze była umieszczona na końcówkach włosów, by mógł wpleść w nie swoje palce podczas licznych dzisiaj pocałunków.
   Ich pocałunek wydawał się trwać i trwać, jakby obaj nigdy nie mieli mieć dość wnętrza swoich ust. Pragnęli siebie nawzajem zsuwajac siebie spodnie razem z bielizną.
Neji oderwał się od niego i wyszeptał:
Bardzo dobrze Kiba wszystko mi zostaw, będzie dobrze. Wszystkim się zajmę.
   Młodszy postanowił się zrelaksować, pomimo jego kołatającego serca. Rumienił się on coraz bardziej z każdym ruchem Nejiego. W głowie już mu się kręciło i czuł się, jakby w pokoju była niedostateczna ilość tlenu. Oprzytomniał dopiero wtedy kiedy poczuł gorący oddech na swojej męskości. Ale Kiba nie pozwolił mu kontynuować. Jednym płynnym ruchem przekręcił ich tak że teraz to on był na górze.
O cholera... – wyszeptał Neji czując na sobie wilgotne usta i mokry język swojego chłopaka. To było... niesamowite, uczucie było nieporównywalne z tym, co przeżył kiedykolwiek... z kimkolwiek wcześniej.
Mmh – Kiba nie wiedział, czy robi to dobrze, czy źle, ale zaczął pracować nad jak najlepszym efektem, rozcierając dłonią swoją ślinę na całej długości jego penisa, nie mogąc się nadziwić temu, co właśnie robi. On nie wierzył w to co robi, to co dopiero musi myśleć białooki?
   Miło było słuchać jęczącego Nejiego, jednak nie potrwało to długo, bardzo szybko doszedł. Inuzuka w samą porę odsunął się i sperma nie wystrzeliła w jego wargi tylko w pościel. „I tak miała iść do prania” pomyślał.
   Po tym Neji zrobił dokładnie to samo Kibie. Kiedy młodszy w końcu doszedł, starszy dał mu chwilę na dojście do siebie po właśnie przeżytym orgazmie.
Muszę cię przygotować, Kiba... Będzie bolało...– powiedział Neji nie okłamując go. Klęknął pomiędzy jego nogami – na początku. - dodał po chwili.
   Kiba jeszcze nigdy nie poczuł się tak odkryty i obnażony przed drugą osobą.    Wiedział, że jego chłopak patrzy na niego całego, więc zakrył ręką swoją twarz. Jak by to miało pomóc.
Obiecujesz, że tylko trochę? - powiedział słabo Inuzuka. Wstydził się go jeszcze trochę. Bał się.
   Neji wiedział że musi zrobić wszystko aby mu nie sprawić bólu, no dobra zrobić tak żeby to jak najmniej bolało.
Obiecuje.
Neji, pośpiesz się. - poprosił rozszerzając przed nim nogi.
   Białooki uśmiechnął się wkładając dwa palce do ust.
Niecierpliwy co? - kochał się z nim droczyć.
   W końcu ulitował się nad nim i wsadził w niego, na początku, jeden palec. Kiba był ciasny, nawet bardzo, jego cudownie ciepłe wnętrze oplatało jego palec.  Poruszał nim lekko aż, jak zorientował się po reakcji młodszego, trafił w czuły punkt. Od razu po tym dodał jeszcze jeden palec.
    Inuzuka musiał sam przed sobą przyznać, to było dziwne uczucie. To wypełnienie. Kiedy starszy dodał jeszcze jeden palec, ból trochę się pogłębił, a to dopiero palce, za chwilę w niego wejdzie coś dużo większego i grubszego.
Kiba nie mogę już dłużej czekać. Nie potrafię... - wydyszał w jego usta, łapiąc go za biodra i przyciągając go na swoje uda, sprawiając, że młodszy wygiął się w łuk.
Neji, wiesz że się boję, tak?
   A on nic nie odpowiedział tylko przystawił swojego penisa do jego wejścia.
Więc z łaski swojej, nie zniszcz mi tyłka, dobra?
   Parsknął śmiechem.
Dobrze. - pocałował go w czoło – postaraj się rozluźnić.
   Młodszy wziął głęboki oddech. „Spokojnie, będzie dobrze Neji się wszystkim zajmie.” powtarzał to sobie jak jakąś modlitwę.
   A chwilę później poczuł palące uczucie kiedy w końcu Neji postanowił w niego wejść.
Aaa! - półgłośno krzyknął z bólem w głosie.
Ciii za chwilę przejdzie. - powiedział przyciągając go do pocałunku.
   Był strasznie ciasny. Ciaśniejszy niż jakikolwiek chłopak z którym się wcześniej kochał. Sam się musiał trochę uspokoić żeby samemu od razu nie dojść. Musiał się tak ze powstrzymać od gwałtownego ruszania się, już teraz łzy z jego małych, ślicznych, oczek leciały z bólu jaki czół i było mu z tym źle. Dlatego nie zniósłby jeszcze większego grymasu bólu na jego twarzy. Jednak było mu trudno się powstrzymać, zwłaszcza że miał ochotę go zerżnąć do nieprzytomności.
   Neji złapał go pod kolanami.
Przygotuj się bo dopiero zaczynam.
   Zaczął w niego powoli wchodzić jeszcze bardziej. Kiba zacisnął zęby, ten ból go przeszywał i nie opuszczał, powoli zaczął żałować że zaproponował mu seks.
Starszy pochylił się by go pocałować i zetrzeć łzy z jego twarzy.
Obiecałem że poboli tylko na początku. - młodszy pokiwał głową – Dotykaj się. Wtedy trochę się rozluźnisz i ból sam odejdzie.
   Posłusznie zaczął poruszać dłonią po swoim penisie w górę i w dół, pozwalając bólowi pomieszać się z odrobiną przyjemności.
Właśnie tak. - widok masturbującego się Inuzuki strasznie podniecał starszego.
   Kiba czuł jak jego ciasne przejście poddaje się, rozciągnięte przez Nejiego. Piekący ból dalej dawał się we znaki, jednak teraz... teraz było to trochę lepsze, jednak wciąż nie mógł widzieć w tym nic wspaniałego.
   Wtedy właśnie Hyuuga postanowił zacząć się w nim poruszać.
Właśnie tu kochanie! Nie przestawaj! - powiedział po tym jak Neji trafił w czuły punkt.
   Przyjemna fala rozkoszy rozchodziła się po ich ciałach. Kiba wzdychał i jęczał z rozkoszy. Zresztą nie tylko on w tym pokoju.
   Poruszał się w nim jeszcze chwilę gdy w końcu doszedł a zaraz po nim Kiba. Cóż się dziwić ze on doszedł pierwszy skoro Inuzuka był taki ciasny?
   Opadli zmęczeni na łóżko.
Neji ja cię kocham.
A ciebie też kochanie. - powiedział po czym pocałował go w czoło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz