niedziela, 13 stycznia 2013

Rozdział 2



 Dzisiaj już chyba być gorzej to nie może, pomyślał blondyn wychodząc z klasy. Wtedy chłopak podniósł wzrok do góry i to co zobaczył sprawiło że zaczął myśleć że jednak może być jeszcze gorzej.
   Na blondyna wpatrywały się czarne tęczówki, ich właściciel opierał się o drzwi naprzeciwko tych, z których wychodził właśnie Naruto.
   Czego on ode mnie chce? - zapytał sam siebie Naruto. - przeprosin – odpowiedział sam sobie, bo pewnie on też by ich żądał.
Sasuke, przepraszam. – powiedział bardzo nie chętnie, ale za to szczerze Uzumaki.
Przeprosiny przyjęte młotku, ale nie czekałem na ciebie żeby tylko to usłyszeć.
To w takim razie po co? - zapytał się wroga.
Znaczy po to też – sprostował brunet wbijając swój wzrok w ziemię, robiąc minę jak by zaraz miał upaść.
Wszystko w porządku? - zapytał się blondyn, dość czule co wywołało na twarzy Sasuke rumieniec, co od razu zauważył.
TAK! (…) znaczy nie! Znaczy się... kurwa!
Sasuke o co chodzi? - zapytał niebieskooki – chcesz ze mną pogadać, tak?
Właśnie tak!
A o czym?
No bo ja właśnie... - czarnooki zrobił się koloru piwonii- no bo widzisz... Ja właśnie, szczerze mówiąc... - brunet nie wytrzymał, całkowicie spuścił wzrok z Naruto- cały dzień po tym „incydencie” ty przez cały czas patrzyłeś się na mnie... - teraz to niebieskooki zrobił się czerwony – a ja... Jak kretyn cały czas o tobie myślałem i o tym co tam zaszło... – powiedział chyba sam nie wiedząc co.
   On też?! Pomyślał Naruto który tak samo spędził dzień w szkole.
Ty też? - zapytał.
TY TEŻ?! - wrzasnął Sasuke, który nie wierzył w to o co go zapytał blondyn.
   Sasuke czuł się jak w jakimś reality show. Na początku kolega z klasy odstawia swoje orgie jak zawsze przez co składa na jego ustach pocałunek. A jak by tego było mało to jeszcze twierdzi, że on też się na niego gapił przez cały dzień.
Dlaczego o mnie myślałeś? - zapytał Naruto.
No bo ja... Sam nie wiem – stwierdził – zresztą ja też Cię o to mogę zapytać.
Nie wiem dlaczego o tobie myślę Sasuke, ale... - chłopak wspiął się na odwagę i powiedział – NIE MOGĘ PRZESTAĆ! CIĄGLE MAM PRZED OCZAMI CIEBIE A NA USTACH SMAK TWOICH WARG! - wywrzeszczał nie wierząc w żaden sposób w to co mówił. Brunet patrzył na blondyna w szoku.
Ja tak samo Naruto – wyszeptał Sasuke, czując wewnętrzną potrzebę jego dotyku. Czarnooki nic nie myśląc wziął twarz Naruto w swoje dłonie i go pocałował- delikatnie i czule, ogromnie tego potrzebując.
   Naruto patrzał na niego w szoku, z jednej strony nie chciał żeby wróg go całował, ale jednocześnie on tak samo jak brunet potrzebował tego.
Przepraszam – powiedział Sasuke jak tylko ujrzał zszokowaną twarz blondyna.
No proszę, proszę moje wy gołąbeczki – powiedział Iruka wychodząc z sali i patrząc na dwójkę swoich uczniów – nic do niego nie czujesz tak, Naruto? - zapytał roześmiany sensei – miłego wspólnego dnia wam życzę chłopaki jednak pamiętajcie, że wam zadałem prace domową, choć wyjątkowo pozwalam wam jej nie robić, pewnie i tak nie macie do tego już głowy – popatrzył na nich i poszedł wzdłuż korytarza na dół po schodach.
JA PIERDOLE! - powiedzieli równo gdy nauczyciel już sobie poszedł.
Co to w ogóle było?! - zapytał Sasuke Naruto, który tak samo jak on był cały czerwony i w szoku z powyższego.
Jak to co? Iruka nas podejrzewa o romans.
Jak to? Od kiedy? - zapytał zszokowany.
Od dzisiaj.
W tej sprawie cię zatrzymał dłużej w klasie? - zapytał brunet.
Tak.
Ja pierdole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz