niedziela, 13 stycznia 2013

rozdział 34



***
    Trzeci egzamin zakończył się nie do końca tak jak powinien. Wioska dźwięku z Orochimaru na czele zaatakowała wioskę liścia, co skończyło się śmiercią czwartego. Cała wioska jest pogrążona w żałobie.
   Lee jeszcze nie wrócił do formy sprzed wypadku. Do zmartwionej Sakury dołączył załamany Kiba. Nikt się nie spodziewał że Naruto pokona Nejiego, a już na pewno nikt się nie spodziewał że go nieźle poturbuję. Zresztą do klubu zmartwionych dołączył sam Uzumaki który dzień w dzień siedział przy łóżku Sasuke. Nie udało mu się wygrać z Gaarą.
   Jednak nie to było problemem, prawdziwym problemem było to że wioska nie miała Hokage.
   Na chwilę obecną były dwie osoby które mogły dosiąść tego zasztytu. Jedną z nich był Jiraya który sam nie chciał nim zostać. Drugą była kobieta o imieniu Tsunade, która nie mieszkała w wiosce.
   W związku z tym z tym Jiraya wziął Naruto na misję która polegała na odnalezieniu kobiety.

   Wyszli miesiąc temu. Udało im się odnaleźć kobietę, która z początku niechętnie ale zgodziła się na zostanie Hokage. Mieszkańcy przywitali ją z nieukrywaną radością, w ten miesiąc bez kogoś do zarządzania wioska mało że nie popadła w ruiny. Shinobi nie wyruszali na misje i robili sobie wolne olewając zupełnie swoje drużyny, a chunimi i genini tylko z tego korzystali i olewali wszystko równo.
   Gdy Tsunade zobaczyła jak sytuacja w wiosce wygląda złapała się za głowę. Był jeden wielki bałagan, nie wiedziała od czego by tu zacząć.
Sasuke się jeszcze nie obudził, co martwiło niebieskookiego a na pewno smuciło zwłaszcza jak widział co chwila chodzących na randki Kibę i Nejiego.
Oni po tej rehabilitacji byli na nowo w sobie zakochani. Inuzuka nie przeżyłby tego gdyby Hyuuga by nie wydobrzał.
   Sakura z czasem spędzonym przy łóżku Rocka, pokochała go. Jego optymizm który od niego aż kipiał był wręcz czarujący. On pomimo tego że w dalszym ciągu nie mógł sam chodzić wierzył że wyzdrowieje. Miał silną wole i zawzięcie które mu pomagało w codziennych rehabilitacjach.
   Był cudowny, pomimo tego że chodził z trudem o kulach, potrafił się przejść na drugą część Konochy tylko po goździka dla Sakury. Szedł aż tam, pomimo że mijał po drodze kilka kwiaciarni. Dlaczego? Bo w żadnej z wcześniejszych nie mieli goździków, a to były jej ulubione kwiaty. Było go stać na taki romantyzm gdzie inni chłopcy w jego wieku nie raz nawet nie oglądają się za dziewczynami, no poza tymi którzy interesują się chłopcami, oni o romantyzm dbają.
   Z kolei Iruka konsekwentnie nie odzywa się od miesiąca do Kakashiego. Za co? Za to że Gai go podrywał podczas trzeciego egzaminu i nie daje się mu przeprosić. Choć z początku Hatake nie chciał go przepraszać, bo uważał że nie ma za co, próbował mu wytłumaczyć co się stało, ale Iruka nie dawał mu szans. Szarowłosy zrezygnował z przetłumaczenia mu czegokolwiek. Zaczął chyba liczyć na cud, na to że nie będą się do siebie odzywać i że problem sam sobie pójdzie.
   W tym czasie Gai, który podkochuje się w Kakashim od czasu akademii, korzysta z sytuacji i zagaduje go na każdym kroku, co nie tylko irytuje Hatake, ale też daje Umino powody do chorej zazdrości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz