niedziela, 13 stycznia 2013

rozdział 14


 Wszyscy wylosowali swoje numery i według nich usiedli w ławkach. Ich pierwszy egzamin polega na rozwiązaniu pisemnego testu.
    „Tylko nie to!” pomyślał sobie Naruto który przez całą swoją edukację w akademii w zasadzie w ogóle się nie uczył.
    „No i masz za lenistwo” pomyślała Sakura patrząc na blondyna.
    „Dla niego to najgorsze co mogło się wydarzyć. Naruto i test pisemny.” pomyślał Uchiha.
… jeżeli choć jedna osoba z drużyny nie dostanie przynajmniej jednego punktu, automatycznie cała drużyna nie zdaje – powiedział ich pierwszy egzaminator tłumacząc jedną z zasad.
   „ŻE CO?!” Sakura nie mogła w to uwierzyć co usłyszała.    „Więc jeśli młotek zawali to ja nawet jak będe miała maksa i tak nie zdam tego? TO NIE SPRAWIEDLIWE!”
   Naruto automatycznie po tych słowach odwrucił się do dziewczyny siedzącej za nim i spojrzał na nią przepraszająco.
   Sakura zaczęła głęboko oddychać by nie walnąć chłopaka za jego wielkie lenistwo.

   Testy zastały rozdane. Składały się one z 9 zadań, 10 dostaną na 15 minut przed końcem.
Schinobi którzy pilnują by nie ściągali zajeli już swoje miejsca dookoła sali.
   Pytania były ułożone tak że prawie nikt nie wiedział o co w nich chodzi. Po przeczytaniu większość geninów zorientowało się że na tym teście właśnie o to chodzi żeby ściągali, ale zdolnie, dlatego za każde nie udane ściąganie
była kara.
   Niestety biedny blondyn nie załapał o co chodzi. Siedział jak na szpilkach i trząsł się ze strachu.
   Sasuke który siedział dwie ławki za ukochanym doskonale go widział. Chciał by do niego podejść, przytulić i wytłumaczyć ze na tym teście nie oceniają wiedzy i że nawet jak nic nie napisze to nic się nie stanie. Ale nie mógł. Zresztą Uzumaki i tak nie posiadał żadnej techniki która by mu się teraz przydała.

   „Dziesiąte pytanie, to moja ostatnia szansa” pomyślał Naruto patrząc na swój pusty test.
Naruto – szepnęła cichutko dziewczyna o mlecznych oczach – ja... mój test... mogę ci pokazać odpowiedzi... - powiedziała rumieniąc się.
   Naruto nie wiedział co ma zrobić nie mógł odmówić ze względu na drużynę, ale zgodzić się też nie mógł bo cała drużyna by za to odpowiedziała jak by go przyłapali.
   „Dlaczego ona chce zrobić coś takiego?” zastanawia się blondyn.
Hinata... mam pytanie... dlaczego chcesz pokazami mi swój test?
No bo... - zaczęła niepewnie – Ja... - przełknęła głośno ślinę – nie chce żebyś oblał na czymś takim... no wiesz – zaczęła nerwowo – nasza dziewiątka to nowicjusze, powinnyśmy trzymać się razem, pomagać sobie, no wiesz...
Więc o to ci chodziło.
   „Tak czy inaczej mam niezłego farta” stwierdził.
   Dziewczyna przesunęła kartkę w jego stronę by ułatwić mu ściąganie.
   Nagle przed oczami Naruto przeleciał kunaj. Broń trafiła w test genina siedzącego za blondynem.
   „CO TO BYŁO? NAWET NIE ZDĄZYŁEM SPOJRZEĆ!” wrzeszczał w myślach niebieskooki.
Co to ma znaczyć? - zapytał chłopak za nim.
Spaprałeś 5 razy – odpowiedział spokojnie, zadowolony z siebie egzaminator. - ty i twoja drużyna wylatujecie.
C-co? - zapytał zdziwiony ninja liścia.
Cała jego drużyna wylatuje. W tej chwili.
   Jego niezadowoleni koledzy posłusznie wstali i wyszli z sali nie patrząc przyłapanemu w oczy.
   Przerażony Naruto głośno dyszał.
Numer 23 skreślony – po sali rozniósł się głos jednego z schinobi – numer 43 i 65 skreślony.
Hej, hej macie jakieś dowody że ściągałem 5 razy? - oburzył się jakiś gennin z wioski piasku. - czy wy naprawdę obserwujecie tak dokładnie taką masę ludzi? - na co natychmiastowo został wyrzucony z sali.
Naruto... - zaczęła cichutko dziewczyna.
T-tak-k?
Szybko... patrz...
Hinata, ty czegoś nie rozumiesz, tak wspaniały ninja jak ja, nie musi sprzątać.
Naruto... - zaczęła cichutko – ale ty...
Poza tym... pokazywanie odpowiedzi będzie uznane za oszustwo i w tedy ty możesz mieć kłopoty. - powiedział Uzumaki.
Przepraszam – szepnęła mlecznooka rumieniąc się – ja... tylko chciałam pomóc...
Wiem, nie przejmuj się – powiedział i uśmiechnął się tym swoim słynnym uśmiechem.
   Co chwila ktoś wyczytywał czyjś numer. Coraz więcej osób oblewało.
   Zostało 20 minut do końca i tym samym 5 minut do dostania 10 pytania.
   „Postanowione, muszę postawić wszystko na ostatnie pytanie. To maja ostatnia szansa” pomyślał blondyn.
Zanim damy wam ostanie zadanie, musicie poznać najważniejszą zasadę – zaczął egzaminator – Każdy z was, musi się zdecydować, czy chce odpowiadać na to pytanie, czy nie.
   „Mamy się zdecydować?” pomyślał Sasuke „O co tu chodzi?”
Mamy zrezygnować? A co jeśli ktoś z nas zrezygnuje? - zapytała oburzona dziewczyna.
Jeśli ktoś odmówi odpowiedzi – zaczął spokojnie egzaminator – w tedy taka osoba za cały egzamin dostaje zero punktów, czyli oblewa, a razem z nim jego drużyna. A teraz druga część zasady – ciągnął by podstresować genninów – Jeśli ktoś podejmie się wyzwania... i odpowie nieprawidłowo... to taka osoba dożywotnio traci prawo do zdawania egzaminu na chunina!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz