niedziela, 27 stycznia 2013
Dziadek Ignac. ^^
-Daruś!
-Dziadek!
-No co?!
-Jajco! >.< Co ty tutaj robisz? >.<
-Ja żem przyjechól wnuczusia odwiedzić.
-Ale to impreza zamknięta jest! >.<
-Oj tam. Starego kombatanta nie przyjmiecie?! Ja żem walczył u boku samego Napoleona i Julka!
-Jakiego Julka? oO-Sasori przyłączył się do tej rozmowy.
-No oczywiście Julka Cezara! Nie znacie go? oO
-Dziadek! Jak mamy go znać?! Przecież on nie żyje od kilkuset lat! >.<
-A to nie dziwota, że go nie znota…-Ignac bezradny ruch ramionami.
-No to co? Może cyk po kieliszeczku? Bimberek własnej roboty mam! ^^
-No Panie Dziadku Deia , zapraszamy do stołu. Zaraz się jakaś zagrychę znajdzie ^^
-No to ja rozumiem ;D
I Hidan wziął Dziadka Ignacego pod ramię i ruszyli do takiego pomieszczenia co się jadalnia nazywa. Chociaż w siedzibie Akatsuki, jadalnią tego nie można było nazwać.
Pokój był dosyć duży. Ze ścian odlatywała farba i jakieś tynki. Okna były brudne. A żyrandol miał tylko jedną żarówkę. Babka by powiedziała, że obraz nędzy i rozpaczy ;D
-Dei, a czemu tak Dziadka nie lubisz? Przecież to bardzo rozrywkowy człowiek jest.
-Bo ty nic nie rozumiesz Sasori! >.< To nie jest mój dziadek.
-Jak to nie twój dziadek?! Przecież mówisz do niego dziadku, cepie!! >.<
-No, ale to nie mój dziadek! >.<
-Jak to nie twój dziadek, plebsie!-Itachi zdzielił blondyna w łepetynę ;D
-Weź Itachi się zamknij bo ci jedzie z paszczy jak z chaty szamana! >.<-Deiuś się napiął
-Mi?! Mi ma jechać z paszczy?!!! >.< A weź żryj tynk ze ścian plebsie!! >.< Wychodzę bo chamstwa nie zniosę! Ja z takiego elitarnego klanu Uchiha , i ten wieśniok do mnie zaczyna. Phiii..
Itachi strzelił focha wypiął tyłek i wyszedł dumnym krokiem z pomieszczenia.
Lider obudzony zszedł na dół. Ogarnął wszystkich morderczym wzrokiem zamrugał trzy razy i poszedł dalej spać. Jeszcze dobrze, nie zdjął papuci, a ….
-Panie z Kolczykami!!! Pan tu przyjdzie!!
-Jak Konan kocham to ich chyba zabije… =.=
Więc Liderosław, podniósł się z łóżka i z toczył się po schodach na dół.
-Taaak?
-Waćpan się z nami nie pije. Bimberek mam przedni. Własnej robocizny. ^^
-Coś jeszcze?
-No siadaj chłopie! Toś pewnie my krewniacy!
-Z jakiej paki? -Kisame spojrzenie dziwne xD
-A no bo, mój stryjek, to pewnie mężem siostry brata, jego stryjka kawalera bratem był.
-Że co? oO
-No to bracie, cyk po kieliszeczku!
I dziadek Ignac sobie wypił z Liderem.
A tymczasem Deidara obrażony na cały świat ukrył się w pokoju i najspokojniej w świecie pił soczek pomarańczowy z biedronki.
-Dei…
-czego chcesz Sasori?
-A nic.
5 minut później:
-Dei…?
-CO?!
-Nic, nic.
2 minuty po tych 5 minutach.
-Dei…
-CO kurde belek mać! >.<
-A nic…
-Nie mów nic, bo ja wiem, że chodzi ci o coś co nie jest nic! >.<
-Zgadłeś.
-Więc o co chodzi?! >.<
-Dobry soczek? ^^
- =.= *gleeeeeba* xD
-Dei…
-Cooo?! -Deidara głos i spojrzenie męczennika.
-Mógłbyś mnie przytulić?
-heh? oO
-No bo ja się czuję taki samotny… Y.Y
-S-sasori… No dobra chodź tu.
I było przytul przytul ;D
-Dobra, Sasori puść mnie bo mnie za geja wezmą.
-hahaha! Niezły dżołk!!
-Ale ja serio mówię. =.=
-Ahaaa…
-Możesz mnie puścić?!
-Nie…-szatański uśmiech Sasora xD
-Ej, no! CO to ma być!
-Blog Hanage! T^T
-A no racja! U niej wszystko jest możliwe. Nawet atak ruskich.
H: A no właśnie! Będzie atak ruskich! xD
D: Ej…Hanaguś…
H: Czego wazeliniarzu? =.=
D: A wiesz, że ja cię bardzo lubię….
H: do rzeczy proszę.
D: No to może nie będzie yaoi? T.T
H: hmmm…no dobra.
S: Serio?! *.*
H: Nie ^^
S&D: Buuuu…. T^T
H: No musi być! Ale dzisiaj będzie mało yaoi.
D: A no to dobrze.
S: Ale i tak źle.
H: Dobra wracamy do odcinka! >.<
-Sasori stolcu moherowy! puść mnie! >.<
-Nie. Chyba, że będzie buziaczek. *szatański uśmiech*
-No dobra plebsie.
I Dei chciał pocałować Sasoriego w policzek, ale Sasori specjalnie przekręcił głowę i blondyn trafił w jego usta.
-Jesteś cham! cham! I sto razy ci powiem, ze jesteś cham! >.<
-oj przestań! lepsze rzeczy ze mną robiłeś. I nie udawaj ze jesteś hetero teraz >.<
-Bo jestem!
-Taaa….
No, ale dziadek Ignac zaprosił na bimberka kolesi z mafii xD
I opowiadał, jak to jego bimbrownie ruskie rozwaliły, a później jak on ich w stodole powieszał za te ich esesmańskie kołnierze. xD
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz