niedziela, 27 stycznia 2013
Miks.
Lider siedział, już na dupie od jakiś 3 dni. Plany podbicia świata zostały zawieszone, a sam Lider nie chce nic mówić o zjeździe. Jak donosiły plotkarskie serwisy i tanie szmatławce, zjazd był totalną klapą. Pełno tam było emerytów, i 60-letnich prostytutek, które nie wiadomo z jakiej przyczyny się tam pojawiły. Więc Lider (żeby się nie ośmieszać) milczał, a nasza kochana organizacja po prostu umierała z nadmiaru wolnego czasu.
-Danna, pało!
-Czego klocu?
-Jak ty się do mnie zwracasz!-oburzył się nasz kochany blondynek :D
-Bo mi dupę zawracasz pierdołami.
-Ale ty i tak nic nie robisz!
-Bo jakbyś mi nie przeszkadzał , to bym coś robił, nie? Proste i logiczne, Dei-chan.
-O.O Nie próbuj być dla mnie miły >.<
-Nie jestem! A tak w ogóle to po kiego dupę ty przywiozłeś?
-Bo chce pograć w kółko i krzyżyk ^^
- I tak zawsze przegrywasz, a teraz nie mam czasu.
-Przecież nic ,na boga kochanego, nie robisz.
-A robię, robię.
-Chyba loda.
- =.= Czy ty się czasem nie zapominasz? Jestem starszy od Ciebie!
-No kurde, racja. Już masz takie zmarchy jak Itachi.
-To nie jest śmieszne! T.T
Odgłosy z oddali: nie śmiejmy się już LOL- kawałek pochodzi z wersji alternatywnej Decade of therion Behemotha xD
-No właśnie Deidara, słyszysz te głosy?
-Wybacz Sasori, ale chyba pada ci coś na mózg. Ja nic nie słyszę. A teraz idę się spytać czy Itaś zagra ze mną w kółko i krzyżyk ^^
-Ignorant!-Sasori strzelił focha, emując w kącie.
Tymczasem, w pokoju Itachiego rozgrywały się makabryczne sceny. Itachi oglądając powtórki H2O dostał napadu histerii, bo właśnie ktoś rzucał kogoś i wracał do eks
-Nie!!! T.T Jak on mógł to zrobić! Przecież ona go kocha!!-rozpaczał Itachi płacząc jak bóbr xD A tak na marginesie to bobry płaczą? oO
-Itachi!!! Co się stało?
-Bo.. bo on ją rzucił, a ona go kocha ;__;- padł ryjem na podłoge.
_________________
-Nooo!- Lider uważnie spojrzał na towarzystwo siedzące w kącie.-Który….! nie spuścił wody w klozecie?! >.<”"- Pan Zuo i Mhrok wymierzył ambitną gazetką (czyt. fakt) w przerażonych debili.
-Deidara!!!- wykrzyknęli wypychając blondynka przed siebie.
-Co?! O.O dlaczego ja? >.<”"
-Bo jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o Deidare!-Itachi uśmiechnął sie wrednie i dla bezpieczeństwa schował sie za Kisame.
-Uchiha! Ty zawszony pedale! >.<
-Zamknij mordę! >.>”
-Oooo… Deidara! To żeś sobie nagrabił…
-Ale… Liderze! T_T to nie jaaa! naprawdę to nie jaaa! ;__;
-Nie tacy jak ty próbowali, mi udowodnić, że się mylę… I wiesz jak skończyli? ^^
-No nieee? – blondyn pokręcił głową.
-Na cmentarzu! *o* – demoniczny śmiech, w tle cmentarz.
-Liderze! To mój partner! Nie pozwolę ci go zabić! *.*
-Sasori! T^T Jakie to miłeeee…
-Milczeć, dupoklepcy! >.<”"
-Tk jest! *.*
-No więc- zaczął Lider- Mamy misje! Zajedwabiście wielkiej wagi! *-* Chodzi o to, żeby ją wypełnić, i żeby nikt sie o niej nie dowiedział…
-No, aleee… Jak Hanage to pisze, to chyba wszyscy będa wiedzieć? O.o
-Zetsu! Ja cie prosze, jebnij Zenka! Takie farmazony pierdzielić, to tylko on umie!
-Zenek, morda! Co PAN LIDER powiedział?! >.<”
-Nie będzie mi rozkazywał! >.>” Ja mogę robić co zechcę!
-Nie, nie możesz! >.<”
-Mogę!
-Nie możesz!
-Mogę!!!!!!
-Nie możesz!!!!!
Przywódca groźnej organizacji, użył zrolowanej gazety i nastał porządek xD Następnie poprawił włosy, podłubał w zębach i kontynuował.
- Na czym to…
-Na misji, Liderze.- wtrącił inteligentnie brunet łapiąc sie za pośladek.- Kisame, zaraz ci pierdolnę! Odwal sie od mojej dupy! >.<”
-Ojj… Uchiha…przesadzasz! ^^
- No w dupe szkopa, sąsiada Hanage! >.<” Znowu mam użyć gazety?! Matki was w domu nie kochały, a stary tylko w nocy?! >.<” Ja tu chce coś ogłosić! Świat zbawić! A wy co?! Tylko te drzecie te parszywe mordy i pewnie dupy dajecie na każdym zakręcie! A żeby was TIR, mercedes przejechał!!!!
Rudy sucz, spektakularnie trzasnął drzwiami, rzucił faktem, i jeszcze przez długą drogę do swojej ” kancelarii” kurwował na podwładnych.
-Czyżby miał ” te dni” ? O.e
-To dosyć prawdopodobne. Ale… jak mi zabierze moje karty kredytowe i finanse to umre! ;<
-Ty już nie żyjesz, Kakuzu. >.>
-Zamknij się, Hidan! Bo cie przelecę na 100 sposobów bez wazeliny!
-100 sposób! bez wazeliny lepsze tarcie… znaczy sie hardo będzie! *-* ja się zgadzam! rżnij mnie! rżnij mnie bejbe!! *q*
-Zapomniałem, ze z takimi tekstami to nie do niego!- westchnął truposz i pobiegł szukać kryjówki xDD
-Itachi-san? ^^
-Nie! >.<” Odpierdol sie, pedale! >.>”
-Itachi-san! Nieczuły z ciebie dupek! T^T Ranisz mnie! Mnie i moje rybie serce! ;__;
- Z tymi żalami to do ” rozmów w toku”! >.<”
- A zadzwonię! Powiem Pani Ewie! Powiem wszystko! T_T
-Daj mi spokój brzydalu! Chcesz to nawet do Greenpeace dzwoń! >.<”
- A ja bym coś obejrzał! *-*- Sasori błysnął inteligencją xD
- Ja się obrażam! T_T Odchodzę! Rozumiecie?! Odchodzę! Z powodu niespełnionej miłości!
-Jaki to artystyczne! *-* o ja cieeee!
-Deidara! Idioto!
_____________
Tak więc, Akatsuki żyło sie spokojnie waląc pierdy. Piątkowy wieczór. Nasza kochana organizacja siedziała w salonie i własnie oglądała BrzydUle.
-ahhh.. Pshemko jest taki artystyczny! *.*- podniecał sie blondas.
-Deidara, Deidara, Pshemko to wołowa dupa! >.<” Ja bym ich wszystkich Jashinowi złożył! *o*
-Morda, Hidan! My oglądamy!- Lider z wkurfem na ryju walnał naszego zboczeńca papuciem.
-Ała! Mózg mi wyleci!
-Haja! Mocniej Liderze, mocniej! ^^
-Zapłacisz mi za to Itachi! >.<”
-Sranie w banie! Ty gejowski przyśpiewku!
- O ty psisynu! >.<”
-Morda, wy połamane kredki! >.<”"- Sasori ziirytowany podgłosił telewizor.
-No! My ogladamy! Prawda, mój artysto? ^^
-Deidara, masz 3 sekundy, zeby sie ode mnie odsunąć… =_=
-Sasori! Czemu ty taki nie miły?! ;(
-Wiesz, Dei… on ma „te dni”.- Itachi z wrednym wyrazem twrazy zaczął rzucać podpaska
15:11:34
Nieeeeeeeeeee!!!- w samo południe rozległ sie rozpaczliwy krzyk, budząc wszystkich w organizacji.
-co…co sie kurfa dzieje!- Wykrzyknął poirytowany blondynek scierajac sline z policzka xD
-Moje pieniądze! Moje miliony! Stracoooooooone!!!- krzyk Kakuzu coraz bradziej irytował innych xD
- Co sie tam dzieje!- Lider wtoczył sie do kuchni. Zaspany, potargany z jedniodniowym zarostem.
-Ja… ja…zbankrutowałem!- wykrzyknął Zombiak i rzucił sie Liderowi w ramiona.
-Jak to! Przejebałes całe pieniadze?! O.O”
-Tak!! Zainwestowałem w nieruchomosci, w celu zwiekszenia kapitału! Ale mi nie wyszło… T.T
-Ty debili! Ty chamie!! Juz nie wiem od czego cie wyzywać! I za co my będziemy żyć! Kiedys nawet ta pleśń na ścianach kiedys sie skonczy!
-Liderze.. co sie dzieje?- Itachi w piżamce w misie i roztrzepanym herem szukał kubka na kawe.
-Kakuzu wszystkie nasze osczednosci przejebał!
-No nie! Jak mógł! A za co mamy życ! Ty ćwoku!
____________
Akatsuki, jak to zwykle nic nie było na swoim miejscu. Groźni ninja płakali na odcinku brzyduli. Kiedy to Marek pocałował Ule , wszyscy panika i histeria.
-Jezusiczku!! I co teraz będzie!!- Lider przeżywał.
-Przecież jak Paulina się dowie, to będzie afera!! - krzyczał Itaś.
-Ja nie wiem!
-Ale ja kurwa, wiem.-czyjś dziwny głos z nie wiadomo kąd.
-Kto to powiedział!? Kto wiem, co będzie w następnym odcinku!?- Lider poważny wnerw.
-Ja… kurcze!…. wiem. Kurcze siedź w tym koszyku!
-Niemożliwe! Króliczek Wielkanocny!!
-Co?! Tadzik jestem! A króliczek wielkanocny to tylko chwilowe zajęcie. 15 dzieci samo się nie wykarmi.
-A masz dla nas jajeczka?
-Oczywiście.
-A dasz? ^^ -Dei zaciesz.
-Dałbym, ale rozumiesz 15 bachorów samo się nie wykarmi :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz