niedziela, 13 stycznia 2013

Rozdział 4


 Sakura całą noc nie mogła spać. Przekręcała się z boku na bok myśląc tylko i wyłącznie o jutrzejszym egzaminie końcowym w akademii, na który jest już perfekcyjnie nauczona.

   Sasuke śpi już dawno jak zabity. Śniąc słodko o pewnym blondynie.

   Naruto chodzi po całym pokoju jak opętany. Nie może zasnąć, ba on nawet położyć się nie może, jak tylko zamyka oczy od razu panikuje i widzi jak oblewa egzamin końcowy. Chce sobie powtórzyć ale sam nie wie od czego zacząć, rozwija i zwija zwoje jak szalony. W końcu wyczerpany zasnął.

Jak usłyszycie swoje nazwisko idźcie do sali obok. - powiedział Iruka wychodząc z sali.
   Wszystkim obecnym na sali serce zaczęło bić szybciej, no prawie wszystkim.
   Kolejne nazwiska zostały wypowiadane i z kolejnym serce Naruto coraz gorzej znosiło tą sytuację tą presję. Nie ma co. Chłopak jest przerażony i to pierwszorzędnie.
   Hinata popatrzyła w jego śliczne niebieskie teraz przestraszone oczka i jej się tak smutno zrobiło, że aż podeszła do niego, chcąc dodać mu otuchy.
Wszystko będzie dobrze Naruto – powiedziała jak zawsze cichutko rumieniąc się na jego widok.
Wiem – odpowiedział, choć sam w to nie wierzył.
W takim razie nie denerwuj się – powiedziała i spojrzała w jego błękitne oczy – życzę ci powodzenia – uśmiechnęła się i odwróciła się mając zamiar wrócić na swoje miejsce.
Dziękuje – powiedział wiedząc, że mu się przyda – ja też tobie życzę powodzenia.
   Hinata czerwona jak cegła wróciła na swoje miejsce.
   Większość osób ma już to za sobą. W sali pozostali tylko Hinata, Sakura, Sasuke i Naruto. Cała czwórka patrzyła na siebie zastanawiając się kto będzie następny.


Przed chwilą zakończył się końcowy test w akademii – powiedziała dziewczyna do swojej przyjaciółki.
Dużo osób w tym roku zdało – stwierdziła.
Wszyscy zdali... No prawie wszyscy... - spojrzała na blond chłopaka siedzącego na huśtawce naprzeciwko wejścia do akademii – tylko on nie zdał.
I dobrze. To przecież ten dziewięcioogoniasty nie wiadomo co by się mogło stać jak by został ninja.
Cii! - dziewczyna uciszyła koleżankę – przecież nie można o tym mówić.



   Chłopak patrzał oczami pełnymi łez na swoich kolegów. Wszyscy zdali tylko nie on.

   Sasuke nie mógł dłużej patrzeć na smutną twarz blond chłopaka, który był mu już tak drogi. Jako pierwszy wrócił do domu nie świętując tak jak wszyscy zdania, nie miał na to ochoty. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz