Tymczasem Naruto pieścił i całował swoją ukochaną Sakurę. Szybko pozbawił ją ostatniego skrawka ubrania i zatrzymał się na chwilę, by przyjrzeć się dokładnie swojej zdobyczy. Uśmiechną się błogo wpatrując się w dziewczynę.
- Co?- Spytała niepewnie różowowłosa z lekkim rumieńcem na twarzy.- Blondyn nachylił się nad nią i pocałował czule.
- Nic. Tylko tak długo na to czekałem.- Jego usta zeszły na piersi dziewczyny. Sakura zamknęła oczy i wplotła palce we włosy chłopaka. Jej ciało wygięło się w lekki łuk, gdy Naruto zaczął składać pocałunki na jej brzuchu wciąż schodząc coraz niżej. Dziewczyna jęknęła cicho oddając się błogiemu uczuci.
Za to nasz chłodny przystojniak i zboczeniec jak na razie niezbyt sobie radzili. Sasuke wymusił słodką minę i zaczął powoli się rozbierać, starając się nie patrzeć na Kakashiego.
- Dobrze, a teraz podejdź tu.- Kakashi kiwną na niego palcem, gdy był już całkiem nagi. Uchiha powolnym krokiem podszedł do swojego oprawcy i posłusznie przed nim uklękną gdy ten wydał mu taką komendę. Dłonie chłopaka zacisnęły się mocno w piąstki, a całe jego ciało zaczęło lekko drżeć. Na czole pojawiły się pojedyncze krople potu.- No chyba nie muszę ci tłumaczyć co masz robić?- Spytał rozbawiony zboczeniec głaszcząc chłopca po głowie.
- Zamknij się! Przygotowuje się psychicznie. >.<*- Warkną na swojego senseia i przełkną głośno ślinę. *No nie mogę. Muszę, ale nie mogę. T.T<Sasuke>* Sasuke skrzywił się i wytarł pot z czoła. *Chyba potrzebna jest mu zachęta. =.=<Kakashi>* Mężczyzna nachylił się na chłopcem i złapał go lekko za podbródek, unosząc jego głowę lekko do góry. Ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Z początku Uchiha niechętnie oddał pocałunek, ale już po chwili zaczęło mu się to podobać. *Nie wiedziałem, że Kakashi tak dobrze całuje o///O<Sasuke>* Jedną ręką Białowłosy rozpiął sobie spodnie i gdy tylko przerwał pocałunek drugą dłonią delikatnie pochylił głowę Sasuke. Uchiha posłusznie wziął jego męskość do ust i zaczął ssać.
- No i widzisz. Od razu lepiej. ^.^- Powiedział z uśmiechem Kakashi przeczesując włosy swojej zabawki długimi palcami.
W tym czasie Naruto Skończył pieścić Sakurę i postanowił przejść do konkretów. Wpatrując się w jej duże zielone oczy, powoli wszedł w nią. Dziewczyna objęła rękoma jego szyję i pocałowała go namiętnie.
- Szybciej.- Wyszeptała mu do ucha. *Szybciej? Ja tu się staram być delikatny, a ona…a zresztą. Szybciej to szybciej >.><Naruto>* Ruchy blondyna stawały się coraz szybsze i mocniejsze. Różowowłosa jęczała głośno wypowiadając co jakiś czas imię chłopaka. Naruto uśmiechną się szeroko i pocałował ją namiętnie. *Już jest moja.^.^<Naruto>* Chłopak doszedł wpatrzony w jej słodką, zarumienioną twarz.- Jeszcze nie.- Wyszeptała dziewczyna. Blondyn wykonał jeszcze pare pchnięć, pozwalając jej osiągnąć szczyt rozkoszy. Sakura podniosła się i pocałowała chłopaka w czoło.- Idę wziąć prysznic.- To tych słowach zniknęła za drzwiami łazienki. Naruto siedział z głupkowatą miną na łóżku i sam nie wiedział co ma myśleć.
Za to Kakashi bawił się świetnie nadając tempo pieszczotom. Sasuke ze szklankami w oczach starał się jak mógł sprostać wymaganiom kochanka. Mężczyzna wyją penisa z ust chłopca i spuścił się na jego piękną twarz. Uchiha spojrzał na niego ze wściekłością.
- Coś się nie podoba?- Spytał słodko zsuwając się z łóżka i klękając przed Sasuke na podłodze. Uchiha otworzył usta by wyrazić swoją złość , ale nie zdążył wydać z siebie nawet najcichszego dźwięku. Białowłosy złapał go za nadgarstki i przygwoździł go do podłogi ciężarem swojego ciała. Zaczął składać pocałunki na jego ciele powoli rozpalając jego skórę. Chłopak zacisną mocno zęby i starał się oddychać spokojnie, by nie dać satysfakcji swojemu oprawcy. Kakashi zaczął ssać jego sutek, poczym przygryzł go delikatnie. Ręka mężczyzny powędrowała w dół ku męskości chłopca, która szybko zareagowała na pieszczoty. Uchiha z całych sił starał się czerpać z tego jak najmniej przyjemności. Widząc to Kakashi westchną głośno i pokiwał głową.- Wiesz, nie chce wyjść na egoistę, ale to mnie ma być dobrze. Tobie nie musi, więc jak nie chcesz, to od razu przejdę do rzeczy, zrobię dobrze sobie i tyle.- Powiedział spokojnie wpatrując się w czerwoną twarz Sasuke i czekając na odpowiedź.
- Nie.- Wydusił z siebie chłopak odwracając głowę w bok by nie patrzeć na mężczyznę. Kakashi uśmiechną się triumfalnie i nachylił usta nad uchem Sasuke.
- Co nie?- Spytał rozbawiony, choć dobrze wiedział o co mu chodzi. *Cholerny zboczeniec! To zbyt upokarzające! >.<*<Sasuke>*- No powiedz to. Powiedz, że mam ci zrobić dobrze.- Wyszeptał mu niskim seksownym głosem do ucha. *Dawno się tak nie bawiłem. ^.^<Kakashi>*
- Zrób…- Zaczął, ale ciężko mu było dokończyć to zdanie.- Zrób…- Uchiha walczył sam ze sobą. Z jednej strony chciał to powiedzieć, ale z drugiej duma mu na to nie pozwalała.
- No nie mam tyle czasu. Jak tego nie powiesz, to cie zwyczajnie przelecę.- Ponaglił go zniecierpliwiony Kakashi.
- Zrób mi do cholery dobrze! Zadowolony!? >.<*- Wykrzyczał ze wściekłością Sasuke wpatrując się w maślane oczy kochanka. Mężczyzna nic nie odpowiedział. Uśmiechną się tylko mrużąc przy tym lekko oczy i odwrócił chłopaka na brzuch. Uchiha dotkną czołem podłogi, a jego pupa zachęcająco powędrowała do góry. Kakashi poślinił dwa palce i wsadził w Sasuke, przygotowując go na coś większego. Drugą ręką, by nie zawieść swojej zabawki, zaczął pieścić jego męskość. Uchiha zaczął cicho jęczeć i wzdychać. Zamkną oczy i skrzywił się lekko gdy mężczyzna w niego wszedł.
- Uwielbiam dziewice wiesz? Są takie ciasne. ^.^- Stwierdził wesoło Białowłosy, poruszając się rytmicznie w chłopcu. Uchiha nawet nie spodziewał się, że Kakashi sprawi mu tyle przyjemności i że tak szybko dojdzie.- Już? O.o- Spytał ze zdziwieniem Kakashi. Uśmiechną się szeroko i sam po chwili również skończył. Sasuke wstał i zaczął się ubierać.
- Jeśli komuś o tym powiesz, zabije cię.- Wycedził przez zęby Uchiha i szybko wyszedł z pokoju. Białowłosy poszedł wziąć prysznic. Jego misja dobiegła końca.
Przenieśmy się jednak do Ino, której dawno widać nie było. Dziewczyna siedziała na opustoszałej już stołówce nad kubkiem gorącej kawy. Leniwie mieszała łyżeczką napój wpatrując się w niego bez wyrazu. W końcu wstała i skierowała swoje kroki do wyjścia. Gdy tylko otworzyła drzwi jej oczom ukazała się znajoma twarz.
- Sasuke? Widziałeś się z Kakashim?- Spytała z wrednym uśmiechem. Uchiha spojrzał na nią z chęcią mordu z oczach. *A ona skąd o tym wie!? >.<*?<Sasuke>*
- Nie twoja sprawa.>.<*- Warkną na nią z wściekłością w oczach. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko powstrzymując od śmiechu.
- I jak było?- Spytała nie dając za wygraną. *Nasz chłodny przystojniak wykorzystany przez Kakashiego. Niech no tylko się wszyscy dowiedzą. ^.^<Ino>* Mimo, że przygoda z Kakashim miała miejsce parę godzin temu, chłopak nadal był wściekły. No i do tego jeszcze Ino musiała go jeszcze bardziej wkurzyć. To niestety nie na jego nerwy. W Sasuke coś pękło i wściekłością złapał blondynkę za szyję i przyparł do ściany.
- Chcesz wiedzieć jak było? Pokażę ci jak było.- W jego głosie dało się wyczuć niepohamowaną wściekłość. Jednym silnym ruchem wrzucił dziewczynę na stołówkę. Rozejrzał się tylko czy nikt tego nie widział i wszedł do środka zamykając za sobą drzwi. Twarz blondynki pobladła, a w jej oczach można było dostrzec strach.
- No co ty Sasuke. Ja tylko żartowałam.- Jej głos drżał, a w jej głowie zaczęły pojawiać się przerażające obrazy. *Chyba lekko przegięłam. <Ino>*
- Żartowałaś!? Ty masz pojęcie przez co ja przeszedłem!? No w sumie zapomniałem. Ciebie też przeleciał.- W tym momencie Sasuke zdał sobie sprawę, że ten cholerny zboczeniec przeleciał już wszystkich. *Nie mogę być od niego gorszy! >.<<Sasuke>* Korzystając z tego, że Uchiha się zamyślił, Ino próbowała po cichu uciec. Powoli na paluszkach podeszła do drzwi. Na jej nieszczęście umysł chłopaka szybko wrócił do rzeczywistości i gdy tylko spostrzegł, że ostatnia osoba, której nie przeleciał próbuje mu się wymknąć, natychmiast rzucił się w pogoń. Blondynka z wrzaskiem zaczęła biegła przez pusty korytarz szukając jakiejś pomocy.
Zobaczmy co porabia Hinata. Nasz nieśmiała biało oka siedziała sobie Sakurą na dachu budynku i wpatrywała się w rozgwieżdżone niebo.
- Sakura mogę ci coś wyznać?- Spytała niepewnie bawiąc się przy tym palcami. Różowowłosa spojrzała pytająco z na koleżankę.
- Pewnie. O co chodzi? ^.^- Spytała z uśmiechem. Hinata zastanawiała się jeszcze przez chwilę czy może się z nią tym podzielić. W końcu zebrała się w sobie.
- Bo ja…ja to zrobiłam. Z Naruto. I nie wiem co będzie z nami dalej.- Czarnowłosa spojrzała na koleżankę prawie ze łzami w oczach czekając z zaciśniętymi na spodniach palcami. *O cholera. =.=<Sakura>* Różowowłosa zastanawiała się co ma jej na to odpowiedzieć.
- No więc. Nie nastawiaj się zbytnio na coś poważnego. W końcu, no wiesz.- Dziewczyna jąkała się i nie za bardzo wiedziała, jak ma jej powiedzieć, że po tym jak Naruto kochał się z Hinatą, kochał się z nią.
- Też z nim spałaś?- Spytała choć była niemalże pewna. Po jej policzkach spłynęły łzy. *Naruto. Jak mogłeś. T.T<Hinata>* Sakura milczała nie wiedząc jak ma ją uspokoić.
- Przepraszam. Nie wiedziałam.- Wydukała cicho różowowłosa i przytuliła po przyjacielsku zapłakaną koleżankę.
Za to Kakashi siedział sobie wygodnie w fotelu i czytał sobie swoją ulubioną lekturę, gdy nagle do pokoju wszedł zamyślony Naruto. Mężczyzna podniósł na niego swój zamulony wzrok.
- Coś się stało?- Spytał widząc minę chłopaka. Blondyn zaczął chodzi po pokoju sprawdzając czy nie ma w nim Sasuke. Kakashi z zaciekawieniem śledził wzrokiem każdy jego ruch. Gdy blondyn z ulgą stwierdził że są sami usiadł na łóżku i westchną głęboko.
- Sam nie wiem sensei. Przeleciałem Sakurę, ale nie wiem co ona sobie o tym myśli. Martwię się, że sobie nie poradziłem.- Wyżalił się spuszczając głowę w dół. Białowłosy odłożył książkę i podrapał się po głowie. *Ach te dzieciaki. ^.^<Kakashi>*
- Bo doszedłem pierwszy.- Powiedział załamany. Kakashi odchrząkną, by powstrzymać się od wybuchu śmiechu. Usiadł obok Naruto i poklepał go po przyjacielsku po plecach.
- Nie przejmuj się aż tak tym. Każdemu się może to zdarzyć. ^.^- Starał się go pocieszyć, choć nie bardzo wierzył w to co mówi.
- Tobie się to kiedyś zdarzyło sensei?- Spytał z nadzieją w głosie. *No okłamywać go nie będę, ale co ja mam powiedzieć, żeby się nie załamał? =.=<Kakashi>*
- Nie. Jednak ja to co innego. Ja to mam we krwi i zawsze kobietom jest tak dobrze, że zanim ja doję one dochodzą po 2-3razy. No ewentualnie równo ze mną.- Powiedział z dumą.- Spokojnie jeszcze się wszystkiego nauczysz.- Znowu poklepał go po plecach i przeniósł się na swój fotel z zamiarem dokończenia książki. Blondyn westchną i wyszedł bez słowa. Nogi same poniosły go na stołówkę, gdzie miał nadzieję coś zjeść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz