wtorek, 6 listopada 2012

I) Ninja na wakacjach


Tego lata drużyna nr.7 postanowiła wyjechać gdzieś razem na wakacje.(Szczególnie Kakashi, który ze smakiem patrzył na Sakurę.) Wszyscy co do jednego zgodzili się na morze i plaże(Nudystów!^^ <Kakashi> Nie ma mowy. >.<* <Sakura> Szkoda. T.T<kakashi>) i drinki z parasolkami.^^
Wszyscy spakowali się ochoczo i stawili się punktualnie(co w przypadku Kakashi’ego jest niemalże niemożliwe) na miejscu zbiórki.
- Naruto, jest. Sakura, jest. Sasuke, jest. Ino, jest. Zaraz. Wróć. Ino? o_O- Wszyscy spojrzeli na wysoką szczupłą blondynkę, stojącą obok Naruto, ze spakowanym plecakiem.
- I jeszcze Hinata, Kakashi-sensei.^^- Zza jej pleców nieśmiale wyszła czarnowłosa dziewczyna o nienaturalnie białych oczach, które nadawały jej uroku.
- Co ty tu robisz!? Ty z nami na pewno nie jedziesz! >.<* <Zerka na Hinatę> Ty z miłą chęcią.^^ Ale Ino na pewno nie!- Naruto odskoczył od niej jak oparzony i zaczął wrzeszczeć i machać rękoma jak opętany.
- Zamknij się Naruto! >.<* Ty tu nie masz prawa głosu!- Różowowłosa podeszła do chłopaka i uderzyła go boleśnie w nos. Blondyn zatoczył się a z nosa poleciała mu stróżka krwi. *Tylko nie ty Sakura-chan. T.T <Naruto>*
- Właśnie, że jadę! Masz coś do tego!?- Mówiąc to, Ino podeszła do Naruto i złapała go za bluzę przy szyi i zaczęła nim gwałtownie trząść.
- SENSEI!- Dwójka chórkiem zwróciła się do wysokiego mężczyzny o białych włosach, i z opaską zakrywającą jedno oko.
- Ależ oczywiście dziewczyny, że możecie jechać razem z nami.^^- Kakashi uśmiechnął się szeroko do Ino i Hinaty. Blondynka puściła Naruto, który upadł twardo na ziemię i podskoczyła z radości.
- Co!? Ale dlaczego!? >.<*-Blondyn wstał i otrzepał się z ziemi. Zmierzył sensei’a przeszywającym spojrzeniem czekając na sensowną odpowiedź.
- Przydadzą się nam jeszcze jakieś dziewczyny.^^ Im ich więcej tym lepiej.^^- Naruto staną z głupkowatą miną i spuścił głowę w dół.
- Kakashi-sensei…ty zboczeńcu.- Do blondyna podeszła Różowowłosa i uderzyła go mocno w tył głowy, zwalając chłopaka z nóg.
- Zamknij się i nie kwestionuj decyzji starszych. >.<*- Podeszła do Ino i uściskała ją. Obie zaczęły piszczeć i skakać. *Dlaczego to zawsze ja obrywam? T.T<Naruto>*
- Możemy skończyć ten cyrk i iść już? Chciałby jeszcze dzisiaj tam dojść.- Do rozmowy włączył się czarnowłosy przystojniak(Sasuke znaczy się.), który przyglądał się wszystkiemu z boku. Ino i Sakura przytaknęły mu i zmierzyły morderczym wzrokiem blondyna. Przez plecy chłopaka przeszył ciarki.
- To wszystko jego wina! >.<*- Obie jednocześnie wskazały palcem na Naruto, który spojrzał z wyrzutem na Sasuke. *Ciągle tylko ten Sasuke. >.<*<Naruto>*
- Ale Sakura-chan. T.T- Dziewczyna odwróciła się i razem z przyjaciółką próbowały nawiązać z czarnowłosym rozmowę.
- Dobrze więc.^^ Idziemy.- Kakashi ruszył przodem, a za nim reszta wesołej gromadki. Po paru godzinach wędrówki, zaczęło się już ściemniać, a oni byli dopiero w połowie drogi.(Wszystko twoja wina Naruto! >.<*<Sakura> Właśnie, gdybyś się ciągle nie zatrzymywał żeby coś zjeść, to już byśmy tam byli. >.<*<Ino> Ej, to nie moja wina, że musze dużo jeść. T.T <Naruto>) Drużyna zatrzymała się i postanowiła przenocować w lesie.
- Dobra, rozbijamy tu namiot.^^- Zanim Kakashi skończył mówić, Sasuke już stał obok rozłożonego namiotu. *Kyaaa! On jest super.<Ino, Sakura>*
- Sasuke, jesteś najlepszy.^^ Pomożesz nam z tym?- Czarnowłosy zignorował dziewczyny i podszedł do siłującego się namiotem Naruto. *Naruto! Zginiesz! <Inna Sakura>* Złapał go za kołnierz bluzy i pociągnął za sobą.
- Hej co ty robisz. >.< Zostaw mnie!- Blondyn próbował się oswobodzić z uścisku co mu kompletnie nie wychodziło.
- Idziemy po drewno idioto, więc się uspokój.- Sasuke puścił go i nie odwracając się szedł dalej do przodu. Blondyn stracił równowagę i upadł. Szybko podniósł się i pobiegł za kolegą.
- Czekaj na mnie no!>.<*- Szli obok siebie bez słowa. Naruto z podniesioną głową i obrażoną miną. Sasuke co jakiś czas zerkał na niego rozbawiony zachowaniem kolegi. W tym samym czasie, Kakashi postanowił zacząć działać.(W końcu został sam z dziewczynami.^^) Podszedł do Hinaty, która zaczęła rozkładać swój namiot. Ukucnął przy niej i złapał za metalową rurkę, którą dziewczyna właśnie podniosła.
- Może pomóc?^^- Hinata odwróciła głowę i napotkała na maślany wzrok mężczyzny. Jej twarz pokryła się rumieńcem. Ino widząc to szturchnęła Sakurę i wskazała palcem na Parkę.
- N-nie. Poradzę sobie sama.- Kakashi złapał delikatnie podbródek dziewczyny i podniósł do góry. Już miał zdjąć maskę, ale poczuł łamiący ból z tylu głowy. Białowłosy złapał się za bolące miejsce i odwrócił głowę. Nad nim stała wkurzona Sakura.
- A ty niby co robisz…Ka-ka-shi-sensei? >.<*- Kakashi w błyskawicznym tempie podniósł się i staną naprzeciwko sprawczyni z podniesionymi rękoma na wysokości twarzy. Ino podeszła do czarnowłosej i wyciągnęła do niej rękę. Dziewczyna przyjęła pomoc i wstała.
- Ja chciałem tylko pomóc.^^’ Widzę jednak, że jej nie potrzebujecie. =.=’- *Choler, nie wyszło. >.< Cóż, następnym razem.<Kakashi>* Białowłosy odszedł, a Hinata odetchnęła z ulgą.
Tymczasem Sasuke i Naruto zbierali drewno na opał. Naruto patrzył ukradkiem na rywala i sprawdzał czy ten, nie ma przypadkiem więcej drewna niż on. *Musze być lepszy!<Naruto>* Blondyn zaczął biec i energiczniej zbierać wszystkie patyki jakie zauważył. Czarnowłosy spojrzał się na niego jak na wariata i pokręcił głową. *Idiota.<Sasuke>*
- Naruto wracamy. Starczy już tego.- Blondyn porównał ilość drewna i z uśmiechem przytaknął chłopakowi.
- Jestem od ciebie lepszy!^^- Sasuke przewrócił oczami. Nagle blondyn poślizgnął się. Sasuke bez namysłu puścił drewno i złapał kolegę w ostatniej chwili. Blondyn zaczerwienił się i szybko odepchnął od siebie czarnowłosego, upadając w błoto.
- Idiota. Czemu to zrobiłeś?- Sasuke zmierzył chłopaka zdziwionym spojrzeniem. *Co znowu odbiło temu debilowi? <Sasuke>*
- Byłeś stanowczo za blisko mnie!>.<*- Naruto wstał i wyciągną palec dotykając nim czubka nosa kolegi.
- I to jest powód, żeby wpaść w błoto?- Sasuke spojrzał na niego z wyższością i wskazał na brudne plamy na bluzie chłopaka. Naruto spojrzał zmieszany na ubranie i nic już nie powiedział. Czarnowłosy zaśmiał się pod nosem i zaczął zbierać drewno.
Wszyscy zmęczeni poszli spać do swoich namiotów. Ciszę ciemnej nocy, rozciął jak katana dźwięk rozpinanego ekspresu. Czyjś cień bezszelestnie wyskoczył z namiotu i w mgnieniu oka zniknął za wejściem do sąsiedniego namiotu. Kakashi dłońmi zaczął badać teren. Jego ręka natrafiła na czyjąś pierś. Białowłosy pomacał ją i uśmiechnął się błogo. Nagle ktoś mu zaświecił latarką po oczach. Zamrugał i zobaczył wściekłą twarz Sakury. Spojrzał na nią, a później na swoją rękę na jej piersi i szybko ją z niej zdjął.
- Oops. Wybacz. Nie ten namiot.^^’- Sakura poczerwieniała ze złości i wstydu. Jednym celnym uderzeniem posłała białowłosego poza namiot.
Rano wszyscy leniwie zwlekli się z „łóżek” i wyszli z namiotów. Naruto od razu zauważył podbite oko sesnei’a.
- Która ci przywaliła?^^- Kakashi szybko złapał się za obite oko i podrapał w tył głowy.
- Idziemy dalej. Już niedaleko.^^’- Odwrócił się na pięcie i ruszył. Po paru godzinach wreszcie byli na miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz