poniedziałek, 19 listopada 2012
Prolog
/Naruto/
Kap.Kap.Kap. Krople deszczu z tym monotonnym, znanym od wieków dźwiękiem odbijały się od asfaltu. Kiedyś spadały na lasy, później na pierwsze pola, w końcu ubite polne drogi, brukowane ulice aż w końcu asfalt. Świat się zmienia, ale deszcz zawsze jest taki sam. Raz silny i gwałtowny, raz delikatny, irytujący swoją mgiełką wilgoci przylegającą do ciała. Taki sam.
W tym odwiecznym deszczu stała przerażona, blondwłosa osóbka, patrząc z rosnącym lękiem na drzwi wielkiej szkoły, w której miał spędzić następne 3 lata życia. Piętnastoletni Uzumaki westchnął głeboko. Kolejna szkoła. Jak ktoś to kiedyś określił- Specjalny Zakład Karalno-Opiekunczy Łączący Analfabetów. Wymyślona po to, aby wydrzeć biednej młodzieży resztki dzieciństwa.
Jak zwykle się bał. Wiele szkół powitało w swoich progach tą rozwrzeszczaną, drobną istotę i z niemal wszystkich wyniósł bolesne wspomnienia. Nigdy nie był geniuszem, więc podejrzewał, że to dzięki pieniądzom i kontaktom ojca oraz narzekaniom macochy znalazł się tutaj. „Akademia Konoha” przeczytał. Z internatem, w którym będe musiał dzielić pokój z jakimś nieznajomym, pomyślał. Koszmar. Ciekawe, czy mają tutaj chociaż ramen?
Wszedł do środka, porozmawiał w miłą panią sprzątającą, która poleciła mu udać się do holu głównego i już po chwili stał w ogonku uczniów, czekających na przydział do pokoju.
- Cześć.- ktoś klepnął go w ramię.
- Cześć. – odpowiedział i zaserwował nieznajomemu szatynowi jeden ze swoich olśniewających uśmiechów z palety „Made by Naruto”.
- Jestem Inuzuka Kiba. – przedstawił się chłopak, wyciągając dłoń, którą blondyn uścisnął, zdradzając mu własne imię. Przynajmniej ktoś tu chce się ze mną kolegować, pomyślał.
- A to jest Shikamaru Nara.- Kiba przedstawił stojącego obok znudzonego chłopaka w kitce, z miną mówiącą: „Wali_Mnie_To_Wszystko_Róbta_Ludzie_Co_Chceta_Tylko_Mnie_Zostawić_W_Spokoju”.
- Jakie to upierdliwe. – westchnął zakitkowany szatyn, ale uścisnął dłoń Naruto i odpowiedział przyjaznym uśmiechem.
Po chwili dołączył do nich hmm…według zasady „Kochanego ciała nigdy nie za wiele”, BARDZO kochany chłopak (Jakby ktoś nie zajarzył to pulchny -dop.aut.), ciągnąc za rękę bardzo przystojnego, długowłosego bruneta o niesamowicie jasnych, szarych oczach.
- Jestem Chouji Akimichi – przedstawił się blondynowi. Najwidoczniej z resztą już się znał.
- Neji Hyuunga. – uśmiechnął się delikatnie długowłosy. Dziewczęta stojące w grupce obok i obserwujące ich zapiszczały z wrażenia i mocno się zarumieniły. Jedna z nich zemdlała, tylko jedna nie zwróciła na bruneta uwagi, nieśmiało obserwując Uzumaki’ego. Miała krótkie czarne włosy i oczy takie same jak Neji. Zdziwiło to Naruto.
- To twoja siostra? – spytał.
- Kuzynka. Nazywa się Hinata. – odparł. – Chodźcie, nasza kolej.
Faktycznie, znajdowali się już przy nauczycielach, rozdających klucze do pokojów. Była tam blondwłosa dyrektorka, jakiś gadzi, czarnowłosy facet i dziwny typ, ze sterczącymi szarymi włosami, który całe zajście olewał i stał z nosem w książce.
- Witajcie. Nazywam się Tsunade Sarutobi i jestem dyrektorem tej szkoły. Zaraz rozdziele wam przydział do pokoi, każdy pokój jest dwuosobowy. Wasze sypialnie znajdują się w dwóch przeciwległych skrzydłach szkoły, natomiast w środkowej części znajdują się sale lekcyjne, siłownie i stołówka. Zaraz rozdam wam mapki. Apel odbędzie się o godzinie 19, tak więc macie czas na rozpakowanie się.Teraz będę czytać przydziały do poszczególnych pokoi. – powiedziała blondynka, każde zdanie akcentując mimowolnym podskakiwaniem biustu. Niektórym chłopakom zaczęła cieknąć ślina.
- Inuzuka Kiba i Aburame Shino, pokój nr 15.
- Fajnie.- mruknął Kiba, uśmiechnął się do chłopaków i odebrał klucze. – Spotykamy się na apelu, panowie.- pomachał im ręką i zaczął zanosić bagaże do swojego pokoju. Shino poszedł w jego ślady.
- Rock Lee i Hyuunga Neji, pokój nr 16.
- Co to za Lee? – Neji rozejrzał się i po chwili dostał odpowiedź na swoje pytanie. Podszedł do niego czarnowłosy, dziwnie obcięty chłopak w zielonym kombinezonie i z wielkim uśmiechem wyciągnął do niego rękę.
- Jestem Lee, a ty pewnie Neji. Miło mi cię poznać.
- Mi również. – mruknął Neji. Odebrali klucze i zaczęli zanosić graty do pokoju.
- Sabaku no Gaara i Sabaku no Kankuro, będziecie mieszkać w pokoju Kankuro. – powiedziała Tsunade i uśmiechnęła się do brązowowłosego chłopaka z fioletowymi kreskami na twarzy.
- To są synowie prezydenta? – szepnął podniecony Naruto, skacząć i wyciagając szyję, aby lepiej widzieć.
- Tak. Gaara jest w pierwszej klasie, tak jak my, a Kankuro jest o rok starszy. Są braćmi więc Gaara będzie mieszkał z nim. – odpowiedział znudzony Shika.
- Shikamaru Nara i Akimichi Chouji, będziecie zajmować pokój nr 18.
- Dobra nasza. – powiedział Chouji i razem z Shiką zaczęli ciagnąć swoje walizki w kierunku schodów.
- Haruno Sakura Yamanaka Ino, pokój 19.
- O niee ! – jęknęły obydwie dziewczyny, ale posłusznie odebrały klucze i poszły do swojego pokoju, ciągnąc bagaże.
- Ten Ten i Hinata Hyuunga zajmą pokój 20. – dziewczyny uścisnęły sobie dłonie i zaczęły zbierać zwoje rzeczy.
- I ostatnia para, Uzumaki Naruto i Uchiha Sasuke. – dyrektorka podała mu klucz.
- A gdzie ten Sasuke? – spytał Naruto, rozglądając się dookoła.
- Jego brat tutaj jest, więc na pewno przyjedzie na apel. Idź do pokoju i się rozpakuj – polecił mu wężowaty.
Naruto wzruszył ramionami, wziął walizki i poszedł w kierunku schodów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz