wtorek, 5 lutego 2013

Wyznanie Itachi


Idąc przez las rozmyślała o rożnych rzeczach i oo Sasuke ,zmęczona usiadła na kamieniu przy drodze i  wyobrażając sobie siebie i Sasuke razem chociaż i tak nie miała nadziei  że to kiedyś mogłoby być możliwe. Nagle usłyszała za sobą głos wołający ją:
- Sakura! Sakura!
Różowowłosa wyrwana z marzeń zerwała sie z kamienia i zobaczyła nadbiegającego Naruto.
-oo cześć:)-uśmiechając sie sztuczno ponieważ nie miała dobrego humoru
-gdzie byłaś?? szukam cie wszędzie.- powiedział zdyszany
- aa spaceruje sobie i rozmyślam
-coś sie stało ?? cos dziwna jestes.
-nie nic. Tak poprostu smutno mi.
-noo ale coś sie musiało do tego przyczynić-pytał Naruto chcąc sie czegoś dowiedzieć
-nie no niic-skłamała ale nie chciała o  Sasuke i to co do niego czuje.
-ok nie bede juz cie cisnął nie chcesz to nie mów:) ja juz ide. Idzies ze mną??
-nie nie ja jeszcze tu posiedze  Idz juz-chciała zostac sama już
-Dobra to narazie i nie martw sie  -pobiegł zapominając o tym co miał powiedzieć Sakurze.
Spacerując dalej poczuła jakby ktoś za nią szedł odwracała sie co chwile ale nikogo nie było:
-cholera juz ze mna zle ehh wracam do domu
Ale podejrzenie ze ją ktoś obserwuje nie dawało jej spokoju. Idąc z opuszczona głowa w dół nagle ujrzała przed sobą czyiś cień,uniosła głowę myśląc ze to Naruto przyszedł bo coś zapomniał. Nagle się przeraziła jej serce mocniej zabiło i stała jak wryta. Itachi? Nie to nie możliwe co on tu robi-myślała.
-Sakura- zawołał
-co chcesz odemnie?? -przygotowując sie juz do walki
-Nie chce walczyć z tobą
-Nie?? to co chcesz?? -zdziwiona
Itachi zamilkł nie wiedząc jak jej to powiedzieć, podszedł do niej i delikatnie dotknął ręka jej twarzy. Sakura odruchowo sie odsuneła przestraszona ze to jakis podstęp.
-nie bój sie prosze. Ja jaaa hmmm
-Co ty??- zdenerwowana
-ehh noo Sakura… ym-zakłopotany
- no przestań juz wymawiac moje imie i powiedz o co ci chodzi !?
-Kocham cie- wydusił to wkońcu z siebie
- żartujesz sobie ze mnie tak?? uuhh lepiej zejdz mi z drogi ja wracam do domu juz- zaczeła juz isc kiedy on złapał ją za ręke i ją zaczoł namietnie całowac, różowowłosej spawiało to przyjemnosć ale sie ockneła i odepchneła go od siebie.
-przestań. Ty cos knujesz napewno!
-niiee! no prosze uwierz- zbliżając sie do niej ponownie ją całował Sakura juz sie nie opierała.
-hmm moze on naprawde jest inny niz go postrzegałam? -mówiła w myślach. Całowała sie z nim dalej było jej tak miło az odpływała, nie chciała przestać,ten zdjął jej bluzke i całował jej nabrzmiałe juz piersi. Poczuła nagle jego ręke w swoim kroczu.
-Co ty ro …?- ten przytknął palec do jej ust co wskazywało żeby nic nie mówiła. I robił dalej swoje. Masując delikatnie jej myszkę. Sakura zaczęła szybciej oddychać i jego masaż sprawiał jej dużą przyjemność. Czarnowłosy nagle  ściągnął spodnie dziewczyny, podniósł ją i przyparł do drzewa, rozpiął rozporek i wyciągnął swoją męskość, był już bardzo podniecony. Ona nie myślała już oo niczym nawet o Sasuke, Po chwili poczuła jak chłopak w nią wchodzi najpierw powoli później przyśpieszył ruchy. Słychać było tylko  szybki oddech ich jęczenie. Czarno włos jeszcze przyśpieszył co świadczyło o tym że zaraz będzie szczytował, jego penis jakby „wybuchł” rozlewając spermę po jej wnętrzu i oboje doznali orgazmu. Itachi zwolnił już i zaczął się ubierać. Oboje milczeli. Czarnowłosy tylko dał jej całusa w policzek i zniknął. Sakura cała goła stała jakby nie  kontaktując co się stało.-ehh możne źle zrobiłam??-Dręczyła się myślami. Ubrała się i pobiegła do domu i nikomu o tym nie mówiąc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz